karol123 karol123
275
BLOG

Polska w Radzie- kolejny pogrobowiec PO.

karol123 karol123 Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 9

Polska znalazła się wśród członków Rady Bezpieczeństwa ONZ i jest to zjawisko niewątpliwie pozytywne. Po wycofaniu się z rywalizacji Bułgarii wybór był nieomal pewny. Czyli ogólnie jest do przodu, dyskusje jak widać koncentrują się więc na tym komu należą się splendory za szczęśliwe dopłynięcie do portu. Platforma wypina pierś nadmieniając, że zgłoszenie na 2010-2011 itp. itd. No niby wycofane na rzecz Bośni i Hercegowiny, ale zawsze. A potem powtórka z rozrywki. Stąd cała paleta różnych komentatorów od wytrawnych repów salonowych po pospolitych oszołomów formułuje tezy o tym jak to ten PiS przypisuje sobie czyjeś zasługi co czyni go jeszcze bardziej wrednym niż był.

 No ale nawet pobieżny przegląd  tekstów z okresu przed-pisowskiego przynosi np. analizy takie jak ta napisana przez Bartłomieja Nowaka z Centrum Stosunków Międzynarodowych z kwietnia 2015 w której m.in.  identyfikował trudności jakie może napotkać Polska w swoich staraniach. Cytuję fragment in extenso z zachowaniem praw autorskich oczywiście.

„Po pierwsze, do wyborów, które odbędą się już wiosną 2017 r., pozostało bardzo niewiele czasu. Polska dopiero rozpoczyna przygotowania, ale i tak trudno zakładać, że staną się one priorytetem dla rządu RP, skoro na 2015 r. przypadają w Polsce podwójne wybory: prezydenckie i parlamentarne. Nawet dobrze spożytkowany rok 2016 może się okazać niewystarczający na skuteczną kampanię. Tym bardziej że będzie to kampania trudna. Z grupy Europy Wschodniej Polska ma poważnego rywala w postaci Bułgarii, która jest bardziej zaawansowana w przygotowaniach i zdobywaniu poparcia. Pozyskała m.in. deklaracje tradycyjnych sojuszników Polski, Niemiec i Izraela. Bułgaria i Indie dawno już wymieniły wzajemne poparcie dla swoich kandydatur do Rady na lata 2011–2012 (Indie) i 2018–2019 (Bułgaria). Może się powtórzyć los wyborów z 2009 r., gdy Polska ostatecznie zrezygnowała z kandydowania przeciwko Bośni i Hercegowinie. Bułgaria, poza swoją kandydaturą do Rady Bezpieczeństwa, ma także dwie mocne kandydatki na funkcję sekretarza generalnego ONZ, jako że tym razem kadencja powinna przypaść po raz pierwszy osobie z Europy Wschodniej. Jest również kandydatem do Rady Praw Człowieka na lata 2019–2021. Być może udałoby się za poparcie tych starań Bułgarii uzyskać jej wycofanie się z wyborów do Rady Bezpieczeństwa. Odmieniłoby to całkowicie strategiczne położenie Polski podczas kampanii i niemal gwarantowało wybór. Po drugie, szanse Polski zmniejsza to, że w ostatnich latach tematyka ONZ prawie nie istniała w polityce zagranicznej państwa. W „Priorytetach polskiej polityki zagranicznej 2012–2016”, wśród jej siedmiu głównych celów, ONZ nie została wymieniona ani razu. W całym dokumencie odgrywa rolę  zupełnie marginalną i pojawia się tylko jako jedna z międzynarodowych organizacji. W swoich dorocznych przemówieniach minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w ogóle nie zajmował się pracami ONZ i obecnością w niej Polski, a treść stron internetowych tak MSZ, jak i Stałego Przedstawicielstwa RP przy ONZ w Nowym Jorku jest w tym zakresie uboga. W połowie stycznia 2015 r. żadna ze stron internetowych nie podawała, że Polska zamierza ubiegać się o miejsce w Radzie Bezpieczeństwa. Tym trudniej mówić o publicznej kampanii wyborczej. "

No fajnie, to jedziemy dalej i bliżej. Tu jest tekst Marka Wąsińskiego  z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, datowany na 4 lutego 2016, a w nim ważna konstatacja:

Najważniejszym elementem kampanii o niestałe miejsce w RB jest tzw. wymiana poparć – w zamian za głos gwarantuje się poparcie kandydatury drugiego kraju na stanowiska w ONZ lub w innych instytucjach międzynarodowych, ewentualnie poparcie polityczne dla jakiejś kwestii, np. podczas głosowania nad określoną rezolucją. Bułgaria swoją kandydaturę zgłosiła jeszcze w 2004 r., tuż po członkostwie w Radzie w latach 2002–2003, co pozwoliło jej wcześniej rozpocząć takie starania i m.in. już w 2007 r. wymienić się ofertami poparć z Indiami. Polska zdecydowała się kandydować w 2009 r., rok po wycofaniu się z rywalizacji z Bośnią i Hercegowiną o członkostwo w latach 2010–2011. Tak późne przystąpienie Polski do rywalizacji mogło spowodować, że część potencjalnych głosów została już wcześniej obiecana Bułgarii. Informacje nt. udzielanych poparć zwykle nie są jawne, dlatego w tej chwili trudno ocenić, który z kandydatów zgromadził już więcej głosów. Co ważne, wymiana poparć dotyczy zwykle pierwszej rundy głosowań, dlatego możliwe jest już teraz zabieganie o przejęcie głosów Bułgarii w kolejnych rundach.

I dalej :

„Najkorzystniejszą sytuacją, niemalże gwarantującą Polsce wygraną, byłoby wycofanie kandydatury przez Bułgarię, np. w związku ze skupieniem się na wyborach nowego sekretarza generalnego ONZ. Jeśli tak się jednak nie stanie, oba państwa czeka trudna rywalizacja. Poprzednie kampanie, zwłaszcza krajów Europy Zachodniej, wskazują, że w celu zdobycia niestałego miejsca państwo musi się wykazać ogromną determinacją. Dlatego konieczne jest, by Polska na obecnym ostatnim etapie rywalizacji zintensyfikowała działania i prowadziła kampanię wszystkimi możliwymi kanałami, a jej przedstawiciele przy każdej okazji powinni wspominać o tej kandydaturze. Polska powinna starać się także o obecność na szczytach regionalnych, takich jak szczyt Ruchu Państw Niezaangażowanych, który ma się odbyć w 2016 r. w Wenezueli, czy też szczyt państw Afryki, Karaibów i Pacyfiku (AKP).

To już czas Kaczora ale jak widać Bułgaria jest dalej w grze. Powstaje wiec natychmiastowe pytanie jakim sposobem zdołano potem wyślizgać Bułgarów z interesu, kto tego dokonał i dlaczego obecny rząd?

Dla kol/kol zainteresowanych drążeniem tematu do spodu polecam również odpowiedź Sekretarza Stanu MSZ Jana Dziedziczaka na interpelację poselską nr 1740 Norberta  Obryckiego (PO) z 13 marca 2016. Dostępna tutaj: http://www.sejm.gov.pl/sejm8.nsf/InterpelacjaTresc.xsp?key=33FF2781&view=null

O ile nie trzeba popadać w zbytnią euforię z powodu wyboru to faktem jest, że rola poprzedniego reżimu ograniczyła się ewentualnie do dokonania zgłoszenia i nic więcej. Pamiętać należy, że z grupy krajów Europy Wschodniej kandydaci są już zgłoszeni do 2035 roku a więc w krajach kandydackich może dojść do wielu zmian rewolucji nie wykluczając.

 

 

 

karol123
O mnie karol123

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka