Zwykli ludzie, nawet ci bogaci, dzielą się tych czasach, albo majątkami, albo przekazują drobne sumy na różne potrzeby, które wynikają z pandemii. Nawet ministrowie w niektórych państwach, zmniejszają sobie pensję, żeby pokazać solidarność z tymi co albo stracili pracę, albo mają pomniejszone wypłaty. W Polsce też znajdują się i zamożni, milionerzy i ludzie starsi, co oddali swoje trzynaste emerytury. Przykład oddolny nie podziałał jak widać na szanowne towarzystwo polityczne. Nie ma czegoś takiego, żeby sejm lub senat w sposób oficjalny postanowił na czas pandemii, uchwalić obniżkę swoich pensji. Oczywiście, w swojej skromności na pewno są posłowie i senatorowie, którzy w ogromnym stopniu pomagają najbiedniejszym. To tylko jednostki, margines uczciwości i ludzkiej empatii.
Przykład powinien iść z samej góry. Nie liczyłbym, że z kasty Kaczyńskiego, ktoś sam od siebie odda część swojej pensji czy majątku. Wręcz przeciwnie, bogacą się z coraz większym rozmachem, żerując na tragedii jaką jest pandemia. Przecież jak można zobaczyć w oświadczeniach majątkowych, jest duża grupa ludzi władzy, którzy posiadają ogromne majątki. Czasami zdobyte w ciągu ostatnich pięciu lat. Dlaczego więc, wzorem innych, nie podzielą się, nawet minimalny sposób, tym co i tak w jakiś sposób by nie wpłynęło na ich stan posiadania. Czyż nie byłoby to takie ludzkie, empatyczne, wręcz chrześcijańskie w tej prostocie. Widać, że władza jak to władza, sama się wyżywi, ale drugiemu nie pomoże.
O ile władza się cały czas wzbogaca, to przykład powinni dać ludzie, politycy z opozycji. Jeden z drugim, nie zubożałby przez przekazanie części, jakiegoś procentu od siebie. Tym zachowaniem umocniłby przekonanie, że gdy władza się bogaci, opozycja staję po stronie najbiedniejszych. Szkoda, że zamknięci w sporach i awanturach, zapominają, że istnieje życie obok nich. Żyją tylko problemami partyjnymi, kto kogo, dlaczego i po co. Gdyby jeszcze byli w tym bardziej skuteczni, ale klęczą tylko przed władzą, proszą o przebaczenie za ich krytykę.
Dzisiaj władza tak naprawdę zwykłych Polaków okrada. Wymyśla co chwilę nowe przywileje dla pracodawców, właścicieli, którzy tylko stan pandemii wykorzystują, żeby jeszcze bardziej zyskać i się wzbogacić. To oni w dużej mierzę zyskują na tych wszystkich rzeczach co władza umieszcza w swoich tarczach. Zamiast pomagać ludziom, pomagają tym co się bogacą przez ludzką pracę. Oczywiście istnieje duża grupa firm, których właściciele podchodzą tak po ludzku do stanu niepewności, czy codziennego życia.
Polska władza pomaga tylko bogatym. Zwykły człowiek, pracodawca czy pracownik jest zostawiony samemu sobie. Zamiast pomocy, wręcz poniża. Za chwilę uchwali coś, co bardziej jeszcze pogorszy byt i życie. Pozwoli nieuczciwym wykorzystać finansowo jeszcze bardziej pracowników. Ale to władzy nie obchodzi. Władza żyje w swoim bogatym świecie. Władza wystarczy że się sama bogaci.
