Jak się czują panowie, Morawiecki, Szumowski, Duda czy też ich zwierzchnik Kaczyński, którzy na poczet wyborów prezydenckich wciskali Polakom, że Polska pokonała pandemię? Wręcz okazywali wobec tego stanu lekceważący stosunek, pokazując wszystkim, że zachowanie procedur sanitarnych już nie obowiązuję. Czyż to nie właśnie oni w sposób bezczelny kazali wszystkim stosować owe procedury, sami to lekceważyli. Wszyscy przecież pamiętają jak Duda będąc bez maseczki, nie zachowując odstępu wciskał górnikom kanapki. Jak Morawiecki siedział sobie w barze zabawiając rozmową praktycznie twarzą w twarz. Jak w końcu Kaczyński bagatelizował covid-19, wciskając, że to tylko tak inna forma grypy. No i w końcu Szumowski, który nie reagował na niebezpieczne zachowania swoich kolegów i słowa szeregowego prezesa.
Dzisiaj gdy krzywa zachorowań rośnie, władza udaję, że to nic takiego. Rosną zachorowania, ale śmiertelność spada i to jest najważniejsze. Gdy lekarze, fachowcy ostrzegają, wręcz krzyczą, żeby coś władzą z coraz większą zachorowalnością zrobiła, jest to lekceważone a nawet wykpione. Władza nic nie robi, wręcz jeszcze zachęca do dalszego zagrożenia. Jest ślepa i głucha, chociaż jak widać po np weselach, że nie ma tygodnia, żeby nie wystąpiło nowe ognisko. Dodatkowo rozszerzyło większe uczestnictwo kibiców na stadionach.
W co tak naprawdę władza gra z Polakami w kwestii pandemii? Czemu ich bierność i lekceważenie ma służyć? Dlaczego z ich strony nie ma zdecydowanych reakcji? Odpowiedz jest prosta taka sama jaka powinna być ich reakcja. Świat zresztą pokazuję, że nawrót zachorowań, który stał się już faktem, należy szybko zahamować poprzez nakazanie do powrotu obostrzeń sanitarnych. Tutaj świat a w szczególności Europa jest bezwzględna i stanowcza. Reaguję bo tego wymaga bezpieczeństwa i życie obywateli. To także krok wyprzedzający przed jeszcze większym obłożeniem w szpitalach. Wiadomo, że konsekwencje tego obostrzenia będą wysokie, polityczne, że ludzie się buntują, że gospodarki ucierpią, że w końcu miliony utracą swoje firmy i pracę. Europa jednak podejmuję na nowo decyzję niepopularne i szkodzące wizerunkowi każdego rządu.Ale to jest właśnie odpowiedzialność. Życie i zdrowie najważniejsze.
Polska władza dzisiaj zachowuje się tak jakby pandemii nie było. Ich postawa jest wręcz pokazuję nie tylko lekceważący stosunek do stanu jaki panuje na świecie, to przede wszystkim świadome narażanie Polaków na zachorowania. Nie ma jakichkolwiek ruchów wyprzedzających, jest stagnacja i zaklinanie rzeczywistości. Ma się wrażenie, że jest to jakby poza interes Polski, że ich oderwanie od realiów życia codziennego ich nie obchodzi, wręcz są zniecierpliwieni tym, że wirus się rozwija i psuje im dobre samopoczucie. Żyją w swoim świecie, gdzie ból i cierpienie to jakby nienormalna sytuacja wymyślona przez przeciwników politycznych. Ich wyobrażenie o faktycznym stanie pandemii w Polsce opiera się też na przekonaniu, że wirus nie istnieje, bo sami nie zachorowali. Czyli praktycznie tego wszystkiego nie ma.
Krzywa zachorowań pikuję w górę. Coraz więcej jest ognisk i coraz szybciej rozlewa się po Polsce. Zaklinanie rzeczywistości zaraz za skutkuję niewydolnością służby zdrowia. Wtedy będzie już za póznio na wszelkie reakcje i obostrzenia. Teraz bierność władzy a co najgorsze, lekceważenie tego stanu może doprowadzić do tego, że sytuacja wymknie się z pod kontroli. Czy o to władzy chodzi? Dokąd doprowadzić ma to wszystko? Czy ślepota i głupota ma jakieś drugie dno? Polska dzisiaj jest nie z dykty, tektury, Polska dzisiaj jest chora przez beznadziejne rządy, przez lekceważenie podstawowych zasad, norm i reguł. Jak kiedyś za komuny był slogan, że władza się sama wyżywi tak dzisiaj władza kasta Kaczyńskiego sama się ochroni przed pandemią. Hołota i zdradzieckie mordy niech sami się martwią.
