Patologia polskiego kościoła katolickiego osiąga coraz większe dno. Degradacja kardynała to już jasny sygnał, że syf pedofilski sięgnął samej góry i jak już słychać, to nie koniec, wręcz początek dalszych degradacji i wyrzucania kardynałów chroniących zbrodniarzy pedofilskich i biorących za to pieniądze. To co się teraz dzieję w tym czarnym i mrocznym kościele już na długie lata zepchnie w przepaść nicości wiarę w kościół. Już nic nie pomoże wizerunkowi kościoła, żadne oczyszczenie i przyznanie się do błędu. Tylko zmiana pokoleniowa hierarchów i to w perspektywie dziesięciolecia, może, ale nie musi zmienić brak zaufania do tej instytucji.
Funkcjonariusze kościelni razem ze swoimi wiernymi fanatykami mogą spać spokojnie. Dotyczy to oczywiście polskiego odłamu kościoła. Polski kościół udowodnił, że jest odłamem, wręcz sektą w kościele Franciszka. Żyję własnym życiem, ma własne zasady, normy i inny pogląd na religie, normy, przykazania. Ich dekalogiem jest pieniądz, pieniądz, pieniądz. Gdy ich moc poczują, gdy w swojej pazerności i chciwości widzą jakiś cel czy interes, potrafią się dopasować do bieżącej sytuacji. Tak było z Dziwiszem, Głódziem, którzy zaślepieni pieniędzmi chronili zbrodniarzy pedofilskich w swoim otoczeniu. Dostosowują wiarę na realność życia.
Kościół tak naprawdę w takiej postaci jaka jest w Polsce odchodzi a raczej schodzi do rangi jakieś pomniejszej rangi. Nikt poważny i odpowiedzialny nie będzie szanował polskiego kościoła w takiej formie jaka dzisiaj istnieje. Nikt porządny nie będzie akceptował tej patologii, zachowań pedofilskich, arogancji i buty, narzucania tępej ideologii i zachowań. Porządny człowiek wręcz powinien głośno wyrażać swój sprzeciw wobec zawłaszczania przez funkcjonariuszy strefy publicznej, państwowej.
Polski kościół powinno się zaorać w takim stanie jakim dzisiaj funkcjonuję. To co dzisiaj się dziej z jego udziałem powinno się całkowicie i totalnie zniszczyć, wyrzucić na karty historii. Nie może być tak, że ktoś kto niby, teoretycznie rzec biorąc nigdy nie miał dzieci, żony, rodziny a nawet psa, decydował co jest dobre a co złe. Nie może być tak, że stworzyli sobie swój model państwa i rządzą przy udziale obecnej kasty polskimi sumieniami, że zawłaszczają dla siebie sfery empatii, zrozumienia, jak ktoś ma czuć, kochać, zachowywać się w swojej inności. Nie może być ta, że wchodzą do domów w buciorach jak okupanci. Oderwali się od rzeczywistości. Kompletnie pozbawieni realnego spojrzenia na rzeczywistość, świat. Oni chcą za wszelką cenę być wyrocznią i egzekwować swoje chore prawa i obyczaje.
Upadek polskiego kościoła stał się faktem. Codziennie wychodzą nowe patologie, zbrodnie pedofilskie, obrońcy tych zachowań są ujawniani, kapusie już spokojnie spać nie mogą, każde nieobyczajowe zachowania wylewają się coraz większym szambem. Kłamstwa oplotły całe kościoły. Nie ma autorytetów poza wybitnymi jednostkami, którzy są niszczeni i zmuszani do pokory i klękania przed czarnymi katabasami. Upadek z którego tak szybko się nie podniesie i w tym upadku tkwić będzie tak długo, aż w niebyt nie odejdą ci, co każdą zbrodnie rozgrzeszają. Ten upadek wyzwoli też jednostki które na bazie upadłości powołają swój, regionalny kościół. Taki już powstał w Toruniu. Będą za chwilę inne, bo przy tej władzy się to po prostu opłaca.
