Wiara Kaczyńskiego w jego nieśmiertelność polityczną runęła w totalną przepaść. Przestał całkowicie panować nad swoimi funkcjonariuszami a co najbardziej dla niego tragiczne, odwraca się od niego elektorat. Procent po procencie z każdym sondażem umacnia się w przekonaniu, że za chwilę nastąpi nie tylko upadek w sondażach. O ile wyborców można jeszcze odzyskać, obiecując im nowe pieniądze, to chaos a raczej ferment wśród swoich funkcjonariuszy i wiernych fanatyków może być zjawiskiem, który wymknie się z pod kontroli. Bunt tych, którzy stoją w kolejce do koryta+ a na rozkaz Kaczyńskiego zostali z niczym, spowoduję zamęt, zamieszanie i wściekłe pretensje, dlaczego inni się bogacą a oni stoją cały czas w kolejce po swoje obiecane tysiące czy miliony. Mieli być dopuszczeni do koryta a tymczasem muszą patrzeć jak inni zarabiają miliony.
Kaczyński a raczej jego kaczystan pomału przechodzi do historii. Nie wygra już uczciwie wyborów i on o tym jest już święcie przekonany, więc wprowadza jakiś dla siebie tylko zrozumiały chaos i panikę. On jest znany z tego, że gdy klęskę ma już praktycznie w kieszeni, sięga po różne niebezpieczne metody. W panice i jakimś zniecierpliwieniu, miota się, żeby ten cały swój bałagan utrzymać. Nie pomny na historię z czasów pierwszych rządów idzie na totalne zwarcie i awanturę a raczej wojnę ze wszystkimi. Dzisiaj, chociaż mocniejszy jest bo ma jeszcze większą kontrolę w służbach, nie patrzy kto i jak lecz czy ktoś jest mu wierny i oddany na polu walki o zachowanie statusy politycznego. Każda metoda na zachowanie kaczystanu i rozszerzenie jeszcze bardziej jego oczekiwań powoduję, że ciemnota zdejmuję okulary i patrzy bardziej krytycznie to co wyprawia ich pan i władca z Nowogrodzkiej. Owszem, niektórzy cały czas są ślepi i głusi, podniecają się tym co on robi, jednak procent po procencie suweren zaczyna myśleć inaczej niż Kaczyński.
Dzisiaj upadek kaczystanu staję się pomału sprawą realną. Suweren się odwraca, za chwilę gospodarka walnie na dno, Unia ograniczy pieniądze, niezadowolenie na ulicach rozlewać się będzie z każdym dniem coraz bardziej i intensywniej, coraz większe żądania finansowe suwerena i funkcjonariuszy, zdrady wewnątrz kasty. Panowanie zaczyna przypominać dryfowanie w zanurzonej łajbie. Kasta może jeszcze zaklinać rzeczywistość i wylewać wodę, ale zbyt szybkie napełnianie a raczej zatapianie pokazuję, że dno Kaczyński osiągnie szybciej, niż się spodziewa. Być może będzie to najlepsze co może dzisiaj stać się w jego szarym, ksenofobicznym, pełnym urojeń życiu.
