karolbadziagteatrsubiektywny karolbadziagteatrsubiektywny
80
BLOG

Idiotyzm rodziców.

karolbadziagteatrsubiektywny karolbadziagteatrsubiektywny Polityka Obserwuj notkę 1

Jeśli władza popaprańców ma gdzieś pandemie i nic nie robi, żeby w jakikolwiek sposób ograniczyć rozlewanie się jej po Polsce to główna rola musi przypadać po stronie samych obywateli. W szczególności większą odpowiedzialność spoczywa to na rodzicach. I nie chodzi o tych idiotów, którzy uważają covid i szczepienia za jakiś eksperyment medyczny, lecz tych dla których wirus jest zagrożeniem. Mają świadomość nie tylko totalnego zagrożenia, ale też poprzez szczepienia, zasady bezpieczeństwa, dystans, maseczki unikają zarażenia. Jednak czasami robią rzeczy, które w jakiś sposób sami to zagrożenie stwarzają. Świadomie i z premedytacją robią wszystko, żeby narażać się nie tylko samemu na kontakt z wirusem, lecz skazują własne dzieci na zakażenie.

Jest jakąś dziwną patologia, bo to łagodne określenie, że można w świadomy sposób dążyć, ryzykować zakażenie swoich dzieci nieodpowiedzialnym zachowaniem. Chodzi o przypadki dzieci uczęszczających do żłobka, przedszkola, szkoły. Wiadomo, że patologia jest wynikiem działań popaprańców władzy, ale gdzie jest logiczne myślenie rodziców? Najbardziej drastyczne są przykłady dzieci z przedszkoli. Gdy w jednej grupie przedszkolaków ktoś zachoruje lub jego rodzic to grupa jest na swoistej kwarantannie. Oczywiście, bez testowania, bo po co ma się posiadać wiedzę, że dziecko może być chore. Nie ważne, że bezobjawowo przejdzie ewentualny covid, być może ze skutkami ubocznymi za kilka miesięcy. Tutaj tez się odzywa rodzica strach, że gdyby dziecko miało covid z automatu rodzic ma kwarantannę. Jest to też brak rodzicielskiej odpowiedzialności. Jednak chodzi tutaj o co innego. Grupa zamknięta a reszta dzieciaków chodzi dalej do przedszkola. Jest to tak zadziwiające, że aż przerażające. Wiadomo jak przedszkole mniej więcej wygląda. Nie jest to za duża placówka. Wspólne korytarze, ubikacje, wychowawcy. To, że brak odpowiedzialności dyrekcji to już inna sprawa, ale w przypadku rodzica powinna zapalić się czerwona lampka, że trzeba dziecko chronić w domu a nie w budynku, gdzie zaistniał wirus. Narażając przy okazji praktycznie wszystkich domowników.

Jednak o ile przedszkolny zaistniał problem to gorsza sytuacja jest wysyłanie małych dzieci na dodatkowe zajęcia. Śmiało można nazwać to pchaniem swoich dzieci w łapy śmierci. Mieszanka wybuchowa, zero kontroli, ścisk, tłok, dziecko obok dziecka. I to rodzicom nie przeszkadza? Gdzie wyobraznia rodzicielska? Gdzie odpowiedzialność? Jak się słyszy tłumaczenia, że to dla dobra dziecka, że się w domu nudzi, że musi mieć kontakt z innymi dziećmi to następuje już nie zdziwienie, ale totalny wk..w. Nie ważne, mało istotne jest tłumaczenie, że praca, obowiązki domowe, nie ważne są inne przyczyny, ze nie ma się czasu zająć w domu dzieckiem. Narażanie dziecka jest barbarzyństwem. Tylko patologiczna rodzina może tak zrobić i pomyśleć. 

Dzisiaj to na zwykłym obywatelu spoczywa obowiązek dbania o swoje zdrowie. W szczególności należy i to bezdyskusyjnie zadbać o dzieci. Kaczyński zdradził Polaków, w sposób sadystyczny nic nie robi, żeby Polaków uchronić przed skutkami pandemii. Polacy musza sami być odpowiedzialni, bardziej empatyczni i mieć w sobie poczucie zagrożenia. To jest wojna, która pochłania tysiące ofiar. Czy rodzić chcę w świadomy sposób wysyłać swoje dziecko na pierwsza linie pandemii? 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka