No, rodacy do pracy. Świętowania nadszedł kres. Rzeczywistość wzywa do codzienności. Co nas czeka na nowej drodze nowego roku?
Rzecz podstawowa. Podwyżki. Najważniejsza jest jedna sama w sobie. Paliwo. Tylko idiota i kretyn będzie twierdził, że podwyżka nie uderzy w zwykłych obywateli nie posiadających samochód. Pisowscy w swojej chamskiej propagandzie, w sposób bezczelny twierdzą co innego. Ich argumenty słowne co do konsekwencji i skutków wzrostu cen paliwa, wykraczają poza sferę głębokiej psychicznej choroby. Takiej paranoji jaką uskutecznia totalna władza, tłumaczeniu, że to co jest i się zadzieje, nie ma konsekwencji i tak naprawdę nic się nie stało. Podwyżka paliwa miała być niezauważalna dla Polaków. Firmy paliwowe miały we własnym zakresie Wszystko zrobić, żeby na stacjach nie była zauważalna podwyżka. Tak twierdził nie jeden minister. Fanatyk to potwierdzał, a ciemny lud w to uwierzył. Proste pytanie? Co teraz powie jeden z drugim o zaistniałej podwyżce? Być może znowu wybije szambo w TVPiS, stwierdzając, że to wina totalnej opozycji i unii europejskiej, bo na nich to wymusiła. Sądzę, obłęd będzie gonił obłęd i kretyńskie tłumaczenia znowu osiągną nirvane szczęśliwości w ogłupianiu swojego ciemnego elektoratu.
Pięćset plus osiągnął już swoje zamierzenia. To co miało być wydane na uciechy i przyjemności, jest już skonsumowane prawie w całości jako dodatek do podstawowych potrzeb do egzystencji. Beneficjenci plusowi, boją się głośno wyartykułować swoje niezadowolenie w obawie utraty lub utrudnieniu otrzymania owej łapówki od władzy. Na drugim marginesie są rodziny, którym póki alkohol płynie jeszcze strumieniem, mordy nie otworzą. Patologia ma swoje prawa i obyczaje i o tym rząd ciemniaków wie. W tym sektorze społeczeństwa może być spokojny. Obojętność na podwyżki z ich strony obchodzili tyle co zeszłoroczny śnieg. Patologia wierzy, że tylko PiS jest zdolny do podtrzymania swoistego stanu posiadania, inni im to zabiorą.
Co w tym zakresie robi totalna opozycja. Jak zwykle zadowolona z siebie. Podgryza, poszczekuje i wszystko w tym temacie. A jeśliby tylko chciała, mogła by powtórzyć manewr z banerami pokazującymi jak PiS doi i zarabia w spółkach skarbu państwa. Teraz powinni pokazać ile kosztowała przykładowa bułka trzy lata temu a ile kosztuje dzisiaj. Unaocznić, że kłamstwa jakoby za rządów pisowskich nic nie drożeje. Wkurza mnie taka bierność i niezauważanie prostych tematów. Takich ludzkich, przyziemnych. Nie każdego interesują jakieś sądy czy wolne media. Trzeba pokazywać to co jest istotne w normalnym, codziennym życiu. Bez uwidaczniania skali drożyzny PiS dalej będzie kretyńsko wciskał ciemnotę, że nic się nie stało.
