Karolina Nowicka Karolina Nowicka
784
BLOG

Dlaczego rodzi się coraz mniej dzieci?

Karolina Nowicka Karolina Nowicka Dziecko Obserwuj temat Obserwuj notkę 142


No dobrze, dlaczego jednak rodzi się tak mało dzieci? Czy wszystko da się „zwalić” na niechętne maluchom bezdzietne singielki, dla których bezproblemowe przejście przez dzień jest ważniejsze od założenia własnej rodziny?

Aby lepiej zrozumieć, dlaczego nad Wisłą rodzi się coraz mniej dzieci, zleciliśmy przeprowadzenie sondażu pracowni IBRiS. Zapytaliśmy w nim Polaków o to, czy chcą mieć potomstwo – a jeśli nie chcą, to dlaczego; czy chcą mieć więcej dzieci (jeśli już je mają); oraz jak oceniają pomoc państwa dla rodzin. Wiele z odpowiedzi okazało się zaskoczeniem dla nas i dla ekspertów, z którymi rozmawialiśmy.

To naprawdę obszerny, kompleksowo opisujący „natalistyczną” rzeczywistość artykuł. Co z niego wynika? Ano, mamy – jako społeczeństwo – sprzeczne oczekiwania wobec państwa i jego prorodzinnej polityki, nie cenimy już tak rodziny jak dawniej, zmagamy się z poczuciem niepewności wobec materialnego jutra. Ogólnie rzecz biorąc, jest niefajnie. Może tych dzieci byłoby więcej, gdyby młodych było stać na mieszkania, gdyby mieli wyższe pensje i kilkuletnie wsparcie ze strony rządu po narodzinach. Ale jest jak jest, do tego dochodzi kultura, która sprzyja raczej samorealizacji i indywidualizmowi (aczkolwiek pojmowanemu dość osobliwie, bo wychodzą z tego osobniki jak spod jednej sztancy) niż życia – a tym samym i rodzenia dzieci – dla społeczeństwa.

Tak więc panie i panowie, szykujmy się na piękną katastrofę, jakby to określił Grek Zorba. Jeśli nie przydarzy nam się jakiś kataklizm, który całkowicie przewartościuje stosunek do potomstwa oraz dobytku, to za jakiś czas będziemy błagać Murzynów, żeby się u nas osiedlili. :)


Miłośniczka przyrody, wierząca w Boga (po swojemu) antyklerykałka, obyczajowa liberałka. Lubię słuchać audiobooków, pisać na Salonie, rozmawiać z ludźmi w Necie. W życiu realnym jestem odludkiem, nie angażuję się społecznie, właściwie to po prostu spokojnie wegetuję, starając się jakoś uprzyjemnić sobie tę swoją marną egzystencję. Mało wiem i umiem, dlatego każdego, kto pisze sensownie i merytorycznie bardzo cenię. Z kolei wirtualne mądrale, które wiedzą jeszcze mniej ode mnie, ale za to uwielbiają kłótnie i nie stronią od ad personam, traktuję tak, jak na to zasługują.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości