Karolina Nowicka Karolina Nowicka
157
BLOG

Kompromisie (anty)aborcyjny, wróć!

Karolina Nowicka Karolina Nowicka Społeczeństwo Obserwuj notkę 41


Już o tym pisałam, ale chyba nigdy dość przypominania, że dawny „kompromis (anty)aborcyjny” był jedną z lepszych rzeczy wypracowanych przez poprzednie rządy. Przerywanie ciąży nie było byle zabiegiem, który można było wykonać na życzenie, ale i nie było całkowicie zakazane, co zamykało gębę zarówno prawakom, jak i lewakom. I jak widać, nie tylko ja tak uważam:

– Jeśli chodzi o ochronę życia, to Kościół nie jest w stanie zadeklarować czegoś innego niż dotąd. Nie powiemy, że zgadzamy się na aborcję, ale do określonego tygodnia ciąży. Tu nie ma kompromisu. Natomiast co do kwestii prawnej, to do pewnego czasu istniał wypracowany kompromis. Uwzględniał on, z jednej strony, wrażliwość ludzi wierzących, a z drugiej tych, którzy nie podzielają naszego systemu wartości i myślą inaczej. I jakoś ze sobą żyliśmy. A teraz się stało coś niedobrego – stwierdził.

Ten człowiek wykazuje daleko większą rozumność niż większość rodaków kłócących się o prawa kobiet czy ochronę życia nienarodzonych. Wyrok Trybunału Konstytucyjnego wykluczającego jedną przesłankę do usuwania płodu z macicy matki był jednak pewnym błędem. Nawet jeżeli przychylał się do Konstytucji. Ale żeby nie było: opowiadam się gorąco za tym, żeby zrobić w tej kwestii referendum i żeby było ono wiążące. Może jednak naród polski jest na tyle rozumny, że pogodzi wolność niewiasty z życiem niewinnych maluszków.

A te dwie idiotki, co jątrzą i walczą o „swoją sprawę”, czyli panienki Marta Lempart oraz Kaja Godek, powinny być wywalone z publicznego dyskursu i potępione przez ogół. Nie no, spokojnie, żartuję. Nawet największy imbecyl powinien mieć prawo do swobodnej wypowiedzi, agitki czy demonstracji. Niemniej z mojego punktu widzenia te dwa babsztyle są niepełnosprawne umysłowo i jako takie winny być lekceważone przez gros polskiego społeczeństwa.


Miłośniczka przyrody, wierząca w Boga (po swojemu) antyklerykałka, obyczajowa liberałka. Lubię słuchać audiobooków, pisać na Salonie, rozmawiać z ludźmi w Necie. W życiu realnym jestem odludkiem, nie angażuję się społecznie, właściwie to po prostu spokojnie wegetuję, starając się jakoś uprzyjemnić sobie tę swoją marną egzystencję. Mało wiem i umiem, dlatego każdego, kto pisze sensownie i merytorycznie bardzo cenię. Z kolei wirtualne mądrale, które wiedzą jeszcze mniej ode mnie, ale za to uwielbiają kłótnie i nie stronią od ad personam, traktuję tak, jak na to zasługują.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo