...a konkretnie, to kompromis aborcyjny, który zniszczył Trybunał Konstytucyjny. Jaki był, taki był, idealnie nie było, ale nasze społeczeństwo przywykło i akceptowało w większości status quo. Niestety, na skutek radykalnego odczytania Konstytucji TK postanowił wymazać jedną z przesłanek do legalnego przerwania ciąży. I się zaczęło. Efekty? Już nie tylko pani Lempart, ale całkiem spora część społeczeństwa domaga się liberalizacji obecnego prawa.
Uważni obserwatorzy życia społeczno-politycznego ostrzegali – jeszcze przed decyzją TK – że może w Polsce nadejść taki czas, gdy wahadło przechyli się mocno w drugą stronę. Podkreślali, że po zmianie władzy w Polsce kolejna ekipa może zliberalizować ustawę o ochronie życia. I to wahadło mocno się przesunęło właśnie w kierunku liberalizacji – co doskonale pokazuje sondaż IBRiS dla „Rzeczpospolitej”. Zwolennicy liberalizacji to już bowiem prawie 57 proc. badanych. A na ewentualny powrót do dawnego kompromisu wskazuje tylko 27 proc. respondentów. Zmiana nastawienia Polaków do ochrony życia zauważalna jest więc gołym okiem.
Dla mnie aborcja to zabójstwo, rzecz to oczywista. Jednak uważam, że nie każdy niemoralny postępek powinien jednocześnie być nielegalny. I nie będę płakać, jeśli w zapowiadanym przez panów Kosiniaka-Kamysza i Hołownię referendum wyjdzie, że większość chce aborcji na żądanie. Zamiast karać lekarzy czy – o zgrozo! – kobiety za ten proceder, warto edukować ludzi w kwestii poszanowania życia oraz... umiejętności stosowania antykoncepcji. Ta ostatnia powinna być w części refundowana, żeby uniknąć niepotrzebnego rozmnażania się biedoty. Dobrze by też było zadbać o większe zasiłki dla rodzin z niepełnosprawnym dzieckiem, które to zasiłki nie kończyłyby się wraz z wejściem tego dziecka w pełnoletność.
Tyle, że potrzeba by było do tego wszystkiego uczciwego rządu, który zajmowałby się poważnymi sprawami, a nie pierdołami typu obrona dobrego imienia Jana Pawła II. Na razie PiS nie zdaje egzaminu z dojrzałości, a PO-KO perfidnie zaciera ręce, szykując się na kolejną ideologiczną wojenkę.
