Umorzenie ws. aborcji przez wskrzyknięcie dziecku chlorku potasu. Teraz to Braun ma kłopot

Redakcja Redakcja Aborcja Obserwuj temat Obserwuj notkę 32
Prokuratura przez ponad rok zastanawiała się, jak potraktować aborcję na dziecku w 9 miesiącu ciąży, dokonaną w szpitalu Oleśnicy. Ostatecznie śledczy umorzyli śledztwo ws. lekarki Gizeli Jagielskiej, która nie będzie już pracować w placówce. Teraz to Grzegorzowi Braunowi grożą konsekwencje prawne za wtargnięcie na teren szpitala i dokonanie obywatelskiego zatrzymania aborcjonistki.

Aborcja w 9. miesiącu jest zakazana. Prokuratura: nie złamano przepisów

Postępowanie rozpoczęto na początku 2024 roku po publikacjach medialnych sugerujących, że w Powiatowym Zespole Szpitali w Oleśnicy doszło do niezgodnego z prawem przerwania ciąży. Gizela Jagielska wstrzyknęła Felkowi w 9 miesiącu życia prenatalnego chlorek potasu prosto w serce. Ginekolog publikowała wcześniej filmiki w sieci, chwaląc się dokonywanymi aborcjami. Wskutek tych doniesień 16 kwietnia europoseł Grzegorz Braun wtargnął do placówki i próbował dokonać "obywatelskiego zatrzymania” lekarki Gizeli Jagielskiej. Ta twierdziła, że działała zgodnie z wymogami medycyny i interesem pacjentki. Z informacji medialnych wynikało, że dziecko cierpiało na wrodzoną łamliwość kości. 

Prokuratura Rejonowa w Oleśnicy, prowadząca sprawę, ustaliła ostatecznie, że zabieg wykonany 29 października 2024 r. nie naruszał prawa. Według śledczych zarówno procedura przerwania ciąży, jak i czynności medyczne jej towarzyszące, były zgodne z obowiązującymi przepisami - mimo że aborcja w 9. miesiącu ciąży jest prawnie zakazana. Zwolennicy Jagielskiej powoływali się na wytyczne Ministerstwa Zdrowia pod rządami Izabeli Leszczyny, jednak w hierarchii źródeł prawa nie są one ważniejsze od ustaw i kodeksu karnego. 


Braun będzie miał zarzuty?

Od sprawy lekarki prokuratura wyraźnie oddziela postępowanie dotyczące Grzegorza Brauna. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu. W listopadzie Parlament Europejski uchylił Braunowi immunitet, co otworzyło drogę do ewentualnego postawienia mu zarzutów.

Według ustaleń prokuratury zarzuty wobec Brauna mają obejmować m.in. bezprawne pozbawienie wolności lekarki, naruszenie jej nietykalności cielesnej poprzez popychanie i przytrzymywanie, znieważenie jej podczas wykonywania obowiązków oraz pomówienie o działania podważające zaufanie do zawodu lekarza.

Lekarka relacjonowała, że Braun wtargnął do budynku administracyjnego szpitala, zagrodził jej drogę i zamknął w pomieszczeniu, uniemożliwiając wykonywanie pracy.

Zarzuty dla działaczki Konfederacji Korony Polskiej 

W toku śledztwa zarzuty usłyszała również Marta Cz., działaczka Konfederacji Korony Polskiej. Prokuratura twierdzi, że uniemożliwiła Gizeli Jagielskiej opuszczenie gabinetu lekarskiego podczas działań podejmowanych przez Brauna. Miała też naruszyć nietykalność cielesną lekarki, przytrzymując ją rękami w trakcie wykonywania przez nią obowiązków.

Postępowanie w tej części nadal trwa, a śledczy analizują pełen zakres odpowiedzialności uczestników zdarzenia. Gizela Jagielska od nowego roku nie będzie pracować już w oleśnickim szpitalu.  

Fot. Gizela Jagielska w Kanale Zero/Grzegorz Braun

Red. 

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj32 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (32)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo