Polska delegacja Biura Bezpieczeństwa Narodowego odbyła w USA serię rozmów dotyczących najnowszej Narodowej Strategii Bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych. Opublikowany kilka dni temu dokument stał się punktem wyjścia do omówienia priorytetów Waszyngtonu oraz kierunków współpracy z Polską. Według uczestników wizyty Amerykanie są gotowi zacieśniać relacje w kwestiach bezpieczeństwa, a sama strategia ma być kluczowa dla zrozumienia polityki USA w najbliższych latach. BBN było pierwszą delegacją wśród krajów europejskich, która omówiła Narodową Strategię Bezpieczeństwa z otoczeniem Donalda Trumpa.
Polska jako pierwsza z Europy
Delegacja BBN przybyła do USA na zaproszenie Narodowej Rady Bezpieczeństwa. W programie znalazły się m.in. spotkania z Andrew Bakerem, zastępcą doradcy ds. bezpieczeństwa, oraz Danielem Zimmermanem z Pentagonu. Nikodem Rachoń z Kancelarii Prezydenta wskazał, że to pierwsza delegacja europejska, która mogła omówić szczegóły dokumentu tuż po jego publikacji. Jego zdaniem rozmowy potwierdziły gotowość USA do pogłębiania współpracy z Polską na poziomie bilateralnym.
Zastępca szefa BBN gen. Andrzej Kowalski ocenił strategię jako dokument wyznaczający amerykańską optykę na globalne zagrożenia. Wskazał, że wizyta pozwoliła dopytać o kwestie, które nie zostały wprost opisane w strategii, m.in. o kierunki rozmieszczenia amerykańskich sił zbrojnych oraz plany dotyczące utrzymania zdolności odstraszania w newralgicznych regionach świata.
Rozmowy o Narodowej Strategii Bezpieczeństwa i udziale wojsk USA w Polsce
Według Kowalskiego wiedza ta jest niezbędna, aby Polska mogła adekwatnie projektować własne dokumenty strategiczne – zgodnie z tym, jak kluczowy sojusznik definiuje priorytety bezpieczeństwa.
- Chodziło nam o to, abyśmy dopytali o pewne rzeczy i lepiej zrozumieli akcenty, które Amerykanie rozkładają w tej chwili na świecie, abyśmy także my, jako państwo, które jest strategicznym partnerem dla USA, mogli w lepszy sposób projektować nasze dokumenty strategiczne. Na pewno musimy w nich budować odniesienie do tego, jak nasz strategicznych sojusznik postrzega zagrożenia i szanse we współczesnym świecie - mówił po rozmowach gen. Kowalski.
Wiceszef BBN zwrócił uwagę, że w dokumencie niewiele miejsca poświęcono wojnie na Ukrainie. Jak podkreślił, można by to odczytywać jako lekceważenie tematu, lecz jego zdaniem taka interpretacja jest nieuzasadniona. Amerykanom zależy przede wszystkim na doprowadzeniu do przerwania działań wojennych i ewentualnego zawieszenia broni, traktowanego jako wstęp do długiego i trudnego procesu negocjacji pokojowych.
Kowalski zaznaczył, że Waszyngton nie próbuje wymusić szybkiego porozumienia. Raczej ocenia, że dalsza eskalacja konfliktu nie prowadzi do żadnego korzystnego scenariusza i może sprzyjać umacnianiu się "koalicji zła”, dążącej do globalnej destabilizacji.
- Rozmowy w Pentagonie oraz Radzie Bezpieczeństwa Narodowego były o tyle ważne, że mogliśmy dopytać o pewne szczegóły, których w amerykańskiej Strategii Bezpieczeństwa Narodowego nie sposób omówić lub opisać, które pozostają zakryte woalem tajemnicy, a które będzie można odnaleźć w decyzjach, czy wręcz posunięciach realizowanych przez obecną administrację amerykańską, zwłaszcza jeśli chodzi kwestię rozmieszczenia sił zbrojnych USA w różnych częściach świata, ale też jeśli chodzi o utrzymanie zdolności obecności wojskowej i podtrzymania funkcji odstraszania w regionach szczególnie zapalnych - tłumaczył Kowalski.
Polska na G20
W trakcie wizyty omawiano również przygotowania do przyszłorocznego szczytu G20 na Florydzie. W rozmowach uczestniczył Charles McLaughlin. Nikodem Rachoń wyjaśnił, że Marcin Przydacz – szef Biura Polityki Międzynarodowej – złoży wizytę w Waszyngtonie 15–16 grudnia jako przedstawiciel prezydenta Karola Nawrockiego w procesie organizacji szczytu. Zaproszenie Polski do udziału w G20 Amerykanie traktują jako dowód na rosnący potencjał gospodarczy i polityczny naszego kraju.
Fot. Gen. Andrzej Kowalski, wiceszef BBN (w środku) po spotkaniu w Waszyngtonie/screen Republika
Red.
Inne tematy w dziale Polityka