To oczywista oczywistość, że im dłużej trwało milczenie Jarosława Kaczyńskiego, tym głośniejszy musiał być jego powrót. Trudno więc mówić o niespodziance, ale mimo wszystko te słowa Jarosława Kaczyńskiego dla tygodnika „W Sieci” robią wrażenie: „Ten związek [katastrofy smoleńskiej i śmierci jego matki] był bezpośredni. Wylew, jakiego doznała, był skutkiem tego, co się działo przed pierwszą rocznicą tragedii. Widziała (...) tę uruchomioną wtedy potworną kampanię nienawiści. (...) Tak, gdyby nie było Smoleńska, mama nie doznałaby wylewu i na pewno by żyła.”
Parę dni temu prof. Zybertowicz powiedział, że Jarosław Kaczyński i PiS mają teraz najlepszy moment na przyciągnięcie wyborców centrowych. Nic dodać, nic ująć. Prezes już zaczął przyciągać. Oj, jak on przyciąga tych wyborców centrowych! Nie wiem, ilu tych przyciągniętych będzie, ale jedno jest pewne: do obozu Jarosława Kaczyńskiego i PiS zostaną oni przyciągnięci z taką siłą, że nie zakładałbym się o to, iż ktokolwiek z nich przeżyje tę katastrofę.
Jerzy Skoczylas
Inne tematy w dziale Polityka