Warsztat dziennikarsko-etyczny Rafała Ziemkiewicza

Uczyć się trzeba od najlepszych: braci Karnowskich, Piotra Zaremby, Bronisława Wildsteina, Grzegorza Brauna, Anity Gargas, Tomasza Sakiewicza, Jana Pospieszalskiego, Samuela Pereiry… Przede wszystkim jednak uczyć się trzeba od Rafała Ziemkiewicza.

Trzeba się od niego uczyć nie tylko dlatego, że jest to mistrz nad mistrze, ale także z tego powodu, iż ogólnie jest on człowiekiem szczerym i przed nikim nie kryje swojego warsztatu.

Zmuszony na przykład (wyrokiem sądu) do publicznych przeprosin Kamila Durczoka za napisanie, że występował na antenie pijany, nasz mistrz przy okazji zawarł swoje dziennikarskie credo: „Faktem jest, że nie znalazłem czasu na dociekanie, jakie były przyczyny szeroko komentowanego zachowania Durczoka. Oczywiście, mogłem zadzwonić i go zapytać, skoro znamy swoje numery telefonów. Przyjąłem jednak za dobrą monetę krążące po internecie domniemane »urżnięcie« , uprawdopodobnione aluzjami jego ekranowego gościa, bo się jak zwykle spieszyłem z tekstem na wczoraj, i bo mi to »urżnięcie« bardzo pasowało do złośliwej pointy, a w końcu bez złośliwości nie ma felietonu”.

Pamiętajta, kursanty: prawdą jest to, co Mistrz uważa za prawdę. Sprawdzanie krążących plotek jest poniżej godności prawdziwego Mistrza, a już na pewno dzwonienie do osoby, którą się zamierza obsmarować. No bo – dajmy na to – ten ktoś odbierze telefon i powie, że wszystko było inaczej. No i cała robota na nic. Skoro coś krąży w internecie, no to musi być prawdą, bo inaczej by przecież nie krążyło. Co tu więc jeszcze sprawdzać?

Teraz Rafałowi Ziemkiewiczowi proces wytoczył Adam Michnik, któremu poszło o takie zdanie: „Kiedy jego faktyczne tezy zostaną przez kogoś odarte z tej obłudnej retoryki - tak jak to zrobił np. Jarosław Rymkiewicz - posuwa się do terroryzowania go przy użyciu usłużnych rozgrzanych sędziów”.

Zapamiętajmy, że podawanie kogoś do sądu o zniesławienie Rafał Ziemkiewicz nazywa terroryzowaniem. Gdy PiS wróci do władzy i znowu nastanie IV RP, podawanie kogoś do sądu cywilnego zapewne będzie zabronione i karane z całą surowością prawa. A usłużni sędziowie zostaną wymienieni na bezstronnych, czyli takich, którzy będą ferować wyłącznie wyroki po myśli Rafała Ziemkiewicza.

Jerzy Skoczylas