rozpylaczek rozpylaczek
888
BLOG

Czy „Nasz Dziennik” opanowały resortowe dzieci?

rozpylaczek rozpylaczek Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 23

Dzisiejszy „Nasz Dziennik” informuje o wynikach pomiarów położenia „pancernej brzozy” w Smoleńsku. Pomiarów dokonali Profesor Marek Czachor z Politechniki Gdańskiej i prof. Andrzej Wiśniewski z Instytutu Fizyki PAN, dwaj fizycy związani z organizatorami konferencji smoleńskiej oraz zawodowy geodeta. Oto konkluzja tych badań: „Jej pozycję na zdjęciu satelitarnym udało się ustalić z dokładnością do pół metra. Mówiąc w skrócie, to, co Chris Cieszewski uznał za brzozę, jest w rzeczywistości stertą desek, pozostałością płotu”.

 

Rzadko czytuję „Nasz Dziennik”, więc nie mogę odpowiedzialnie napisać tytułowego zdania w formie twierdzącej, ale obawiam się, że odpowiedź może być tylko twierdząca, bo dzisiejszy artykuł nie jest jednorazowym wybrykiem. Już w styczniu 2010 roku w „Naszym Dzienniku” ukazał się tekst, który dezawuował tezy „zespołu Macierewicza” (kartofel.salon24.pl/500149,nasz-dziennik-demaskuje-brednie-zespolu-macierewicza). Dzisiejszym tekstem „Nasz Dziennik” potwierdza, że to nie był jednorazowy wybryk.

Mam nadzieję, że Cazary Gmyz wkrótce wykryje ślady trotylu na redakcyjnych komputerach, Dorota Kania już szpera po aktach IPN-u w poszukiwaniu niezbitych dowodów na to, że „Nasz Dziennik” założyli wnukowie członków Komunistycznej Partii Polski, a Jerzy Targalski wytropi, że ten niewątpliwie kłamliwy artykuł napisały gomułkowskie złogi.

Na szczęście jestem absolutnie przekonany, że na samym szefie „zespołu Macierewicza” ten tekst nie zrobi najmniejszego wrażenia, podobnie jak na pozostałych wyznawcach sztucznej mgły, helu, bomby próżniowej, trzech wybuchów, dobijania rannych, etc.

Jerzy Skoczylas

rozpylaczek
O mnie rozpylaczek

Stoję tam, gdzie stało ZOMO, dziecko resortowe, dziadek z Wehrmachtu.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (23)

Inne tematy w dziale Polityka