Można śmiało powiedzieć, że stosunki rosyjsko-polskie znalazły się w fazie najgłębszego szczytowania. Z jednej strony potomkowie morderców z Kiszyniowa (1903 r.), organizatorzy niepokojów publicznych w Kijowie (1911-1913 r.) i agresorzy z 1939 r. z drugiej strony odwieczni obrońcy żydów ( Zygmunt I Stary (1531 r.), Zygmunt II August (1557 r.), Stefan Batory (1576 r.), Władysław IV (1633 r.), Stanisław August Poniatowski (1766 r.) i Józef Lipski.
O najstarszych przywilejach dla Żydów wydanych przez władców polskich pisać nie muszę, ale o pracy Lipskiego warto kilka słów napisać. Tym bardziej że bloger Igor Janke do pisania nawołując kampanię przypominającą światu sowieckie zbrodnie i te bardzo znane i te mniej znane proponuje rozpocząć.
Jest to droga zgubna, bo w licytacjach na groby zawsze przegrywaliśmy i w tym wypadku przegrać też nam przyjdzie. Najlepiej przyznać się do błędów i z pokorą czekać na odzew antysemitów. Bo to, że błąd został popełniony, jest pewne i do udowodnienia.
To, że Hitler popierał dążenie żydów do utworzenia Izraela nie będzie tu poruszone, ale delikatnie muszę podkreślić, że gdyby nie wojenna zawierucha i miliony ofiar to pomniczek jakiś Izrael i rząd Polski wspólnie by ufundowali.
Jeden z najlepszych pomysłów na Izrael był projekt Heskem Haʿavarah z 25 sierpnia 1933 r. zawarty przez Niemcy i organizacje żydowskie niemieckie i światowe. Nie można więc krytykować Polski i ambasadora Lipskiego za to, że dążenia żydowskie na całej linii poparli. Bo Polska zawsze nie tylko tolerancyjną była, ale i dążenia innych nacji do wolności wspierała. Doszło nawet do tego, że Polskie poparcie dla narodu żydowskiego przekroczyło wszystkie linie poparć.
Na prośbę żydofila i zarazem polskiego ambasadora Lipskiego Beck zgodził się na finansowanie i szkolenie jednostek militarnych utworzonych przez żydów. Mało tego było, to jeszcze rząd Polski 220 000 złotych pożyczki na zakup broni żydom udzielił.
To militarne oddziały żydowskie ( Irgun Zwai Leumi dowodzone przez Avrahama Tehomi) dzięki pomocy rządu Polskiego były zalążkiem wojsk Izraela i nasieniem, z którego wykiełkował Izrael. Nie wypada mi pisać o Avrahamie Tehomi i drugim komendancie oddziałów żydowskich Wladimirze Zeev Jabotinsky, że byli żydami rosyjskimi, ale to, że rosyjscy żydzi byli mordowani przez antysemitów rosyjskich powinno być z całą mocą podkreślane.
Może coś w te łby Putinowskie wlezie. I niech wreszcie ktoś odda Polakom te głupie przedwojenne 220 000 zł. Z procentami. Najlepiej jak oddadzą Rosjanie, bo żyda, który by coś komuś oddał, będzie nam ciężko znaleźć.
