Twardoch śmiało i szczerze podsumował kroki, które dokonał rząd w kierunku odmrożenia gospodarki. Jest co odmrażać, bo zamrożenie było pełne i ofiary poślizgów na zamrożonym przybywa, ale wszyscy wiedzą, że ofiarami zamrażarki jesteśmy wszyscy.
Padnięcie prywatnych szkół, przedszkoli, rynku wynajmu krótkoterminowego i innych większych i mniejszych firm jest faktem niepodważalnym, więc ofiary każde słowo dotyczące kasy wykrztuszone przez decydentów łykają jak pelikan ryby. Dziób rozwarty i wór na łupy wisi.
Są jednak pozytywne elementy zamrożenia. Pasożyty będą zmuszone nauczyć się roboty manualnej lub żyć na socjalu. Bo że pasożytami jesteśmy otoczeni, nawet niewidomi zauważają. I o takiej grupie pasożytów wypada napisać. Normalny aktor, pisarz lub artysta genialny wie, że odbiorca kultury i sztuki jest kapryśny i na wszelki wypadek rezerwy umożliwiające przeżycie umiejętnie buduje.
Pasożyt niemający umiejętności budowania rezerw ciągle liczy na wyrwanie kasy podatnika i tu jako społeczeństwo kulturalne musimy podjąć jakąś decyzję. Ratować pasożyta czy na zdechnięcie skazać. Fajnie jest oglądać pasożyta stojącego w urzędzie socjalnym, sprzedającego na targowisku zgromadzone dobra lub nie daj Boże prostytuującym się za kawałek chleba, ale fajnie nie zawsze znaczy dobrze.
Bo jak w dobrych czasach nas cieszyli, to wypada, by uciechy w złych czasach też nam dostarczyli. Może przyjdą więc czasy, gdy popularnych pasożytów na ulicach miast zobaczymy.
Niech ruszają w świat, grając, śpiewając i fikając fikołki, bo fikołki zawsze się fika, a gawiedź zawsze jakiś grosz matołom do puszki wrzuci. Mogą też domowe koncerty dawać. Zjeb..y do chaty wracasz, bo praca na budowie wyczerpuje, a tu Stuhr do stołu jadło podaje, Żebrowski coś tam deklamuje czy monologuje, zmęczony jesteś, więc odbiór masz ograniczony, ale wiesz, że coś tym baranom trzeba dać, by w przyszłości nam mogli jeszcze grać. Nikt Jandy do sprzątania nago wynająć się nie odważy, ale jakby kilka figur artystycznych w przedpokoju wywinęła i coś wrzasnęła, a Twardoch to samo tylko w odwrotnej kolejności to na żarcie dla artysty człek nie poskąpi. Bo pracę masz, szanowany jesteś i kilka złotych na rozrywkę wydać problemem jakimś być nie może.
Są więc możliwości i warto by pasożyty uczepiły się tych możliwości kurczowo, bo fachowcy powiadają, że tylko silni przeżyją poślizg, jakie zgotowały nam rządy połączone z ekonomistami wszystkich krajów. A ja myślałem, że tylko proletariusze wszystkich krajów potrafili się łączyć.
Przez pandemię koronawirusa kilka tygodni temu zamknięto szkoły, kina, teatry i galerie. Odwołano wszystkie koncerty. Wielu artystów utraciło swoje kontrakty i miejsca pracy. (...) O tym opowiedział niedawno Michał Żebrowski. Dyrektor Teatru 6. piętro ma teraz sporo zmartwień.
„Ja jestem na utrzymaniu żony. Mówiąc zupełnie poważnie, to jest nieciekawa sytuacja. Zastanawiamy się, co zrobić, żeby nie zbankrutować. Liczymy na pomoc państwa. Nie wiemy, czy ona nastąpi. Dowiedziałem się, że w Niemczech przewidziano 50 mld na pomoc artystom. (...) Zobaczymy, jak nasza władza potraktuje artystów. Nie chcę wierzyć, że ta władza nie będzie sprzyjać artystom, tylko dlatego że artyści nie boją się jej krytykować”, wyznał aktor i dyrektor teatru w programie Tak jest w TVN24.
Zobacz galerię zdjęć:
Komentarze