Komisja Rolnictwa Parlamentu Europejskiego rozwarła się pod naporem rolnika polskiego i zatwierdziła wniosek, że restrykcyjne środki eksportowe powinny obejmować wszystkie sektory. Wśród ograniczeń powinny zostać przywrócone cła i restrykcyjne wielkości dostaw drobiu, jaj, cukru, zbóż, miodu i oleju. Decyzję przyjęła wyspecjalizowana komisja ds. rolnictwa Parlamentu Europejskiego na swoim posiedzeniu i przekazała odpowiednie wnioski do rozpatrzenia, podaje Euractiv.
Opinia skierowana jest do właściwej Komisji ds. Handlu, która może uwzględnić poprawki lub nie tak więc jest to rozwarcie wstępne.
Zdaniem eurodeputowanych z Komisji Rolnictwa UE powinna wykorzystać środki z instrumentu dla Ukrainy o wartości 50 miliardów euro na zakup i magazynowanie importowanej żywności z Kijowa, aby ustabilizować cenę rynkową w przypadku nadmiernego napływu towarów spożywczych.
Ukraiński Klub Agrobiznesu (UCAB) zwrócił się więc z apelem do członków Komisji ds. Handlu Parlamentu Europejskiego. „Wszelkie propozycje ograniczenia importu ukraińskich produktów rolnych na rynek europejski mogą oznaczać katastrofę dla ukraińskiej gospodarki”.
Zobaczymy, co będzie dalej, bo znaki na niebie i prywatne informacje wypływające z rozwarcia jednak zalecają olbrzymią ostrożność w prorokowaniu dalszych wydarzeń, sugerując zastosowanie chwytu przedwyborczego.
Poza tematem dodam trochę info o JSC „Ukrposhta” pod dyrekcją Ihora Smilyanskiego. Ukraińcy planują sprzedaż poczty, która aktualnie należy w 100% do państwa. Mają prawo, bo to ich jednak jest taki mały problem, o którym nasza poczta nie powie.
Spółka Akcyjna (JSC) „UKRPOSHTA” i Poczta Polska SA zawarły dwustronne Memorandum o Współpracy przewidujące pogłębienie współpracy w kluczowych obszarach, takich jak rozwój handlu elektronicznego, uproszczenie logistyki i obsługi celnej przesyłek pocztowych wymienianych pomiędzy Ukrainą a Polską , tworzenie wspólnych produktów, w tym przesyłek międzynarodowych.
Poczta Polska wprowadziła na rzecz wsparcia Ukrainy bezpłatne usługa wysyłania na Ukrainę przesyłek EMS zawierających do 20 kg pomocy humanitarnej, a także zniesienie opłat za przelewy pieniężne na rzecz Ukrainy i opłaty celne za przesyłki humanitarne na Ukrainę.
Jak już rozgoszczono się na rynku polskim, to teraz coś z tak łatwo zdobytym majątkiem trzeba zrobić. By nikt majątku Ukraińcom nie podpierdzielił. W grę wchodzą więc kupcy godni zaufania jak Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBOR), Europejski Bank Inwestycyjny (EBI), Międzynarodowa Korporacja Finansowa (IFC). Pesymistów wypada jednak pocieszyć. Polska będzie mogła drukować znaczki okolicznościowe, tak więc filateliści polscy dużo nie stracą. Dobre i to będzie, jak obcy rozgoszczą się wszędzie.
