Szokujące słowa rosyjskiego prezydenta, Władimira Putina. Oświadczył on, że „gdyby tylko chciał, to w ciągu 2 dni rosyjskie wojska znalazłyby się w Kijowie, Rydze, Wilnie, Tallinnie, Warszawie, czy Bukareszcie”!
Niemiecki dziennik „Sueddeutsche Zeitung” dotarł do zapisu rozmów, które Petro Poroszenko prowadził z szefem Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso. Jak donosi niemiecka gazeta, Petro Poroszenko opowiedział mu wówczas o jednej z rozmów z prezydentem Rosji.
Szokujące słowa rosyjskiego prezydenta, Władimira Putina. Oświadczył on, że „gdyby tylko chciał, to w ciągu 2 dni rosyjskie wojska znalazłyby się w Kijowie, Rydze, Wilnie, Tallinnie, Warszawie, czy Bukareszcie”!
Niemiecki dziennik „Sueddeutsche Zeitung” dotarł do zapisu rozmów, które Petro Poroszenko prowadził z szefem Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso. Jak donosi niemiecka gazeta, Petro Poroszenko opowiedział mu wówczas o jednej z rozmów z prezydentem Rosji.
,,Prezydent Rosji Władimir Putin miał straszyć inwazją wojskową na Warszawę czy Wilno - twierdzi prezydent Ukrainy Petro Poroszenko. Niemiecki dziennik „Sueddeutsche Zeitung” dotarł do zapisu rozmów na ten temat jakie Poroszenko odbył z szefem Komisji Europejskiej." (wp.pl)
Takie, te i takowe słowa rozsiał po świecie grabarz Ukrainy Poroszenko. Prawda ta okrutna zaczęła rolować środki przekazów wszelakich, tym bardziej że Barroso też z Putinem pogadywał. Pogadywał se tak i z gadki wylazło, że Putin już lezie. A jak coś lezie, to trzeba chętnych widowiska poinformować o lezącym.
Według gazety " La Repubblica", Barroso 30 sierpnia na spotkaniu z czołowych europejskich polityków rzekomo powiedział: "Kiedy spytałem go (Putina. - Ok. NEWSru.com o rosyjskich żołnierzy, którzy przekroczyli granicę z Ukrainą, to lider w Rosji przeszedł do zagrożenia". "Nie jest to faktycznie problem - zacytował Barroso Putina. - Jeśli zechcę, to wezmę Kijów za dwa tygodnie".
Jak to te ,,ruskie" usłyszeli, to powiedzieli -Oooooo ! I zara do tych nagrań, notatek i protokołów poleźli. A tam nic nie ma, że Putin powiedział to, co Borroso słyszał, a Poroszenko powtarza. Taka zabawa w ,,głuche telefony" się odbywa. Całe szczęście, że przy pomocy Boskiej i natowskiej, szpicę możemy sobie wsadzić przy granicy między Unią a Rosją i z wyjętą dzidą po polach hasać nie będzie potrzeby.
A niejaki Matuszewski w ostatniej chwili dorwał złodzieja Krymu. Złodziejem tym okazała się drużyna siatkowiczów z Rosji. Matuszewski zażądał wydania Krymu i tu doszło do godnego pożałowania incydentu. Jeden ze złoczyńców parsknął śmiechem i parsk uformowany kuliście trafił nieznanego mi kibica. To Maruś Spirydonowi wała pokazał. Miał ten Spirydonow stracha i pole walki Marusiowi oddał. Można powiedzieć, że dostojnie wymienione pole opuścił. Szczęście Maruś miał, że krótkie łapki ma, bo podczas zginania wała mógł se ząbki wybić. Ciężką jest praca osła jako posła.

Powiedziałem mu: "Oddajcie Krym", a on opluł stojącego przy mnie kibica. To pokazałem mu "wała" - relacjonuje poseł PiS Marek Matuszewski starcie z rosyjskim siatkarzem.
Normalny poseł piersią swą by obywatela RP osłonił i parsk z godnością przyjął, ale nie o normalnych w tym wypadku jest mowa. Jakieś insynuacje,że Matuszewski uchylić się mógł, lub podczas walki potknąć, są bezpodstawne. Taki cwanaiaczek zawsze za plecami ofiar stanie.
Takie to proszę państwa qrewskie zwyczaje w dypolomacji i sporcie będą teraz propagowane.
Jaką wartość ma człowiek, który nauczył się czytać i pisać, myślenie pozostawiając innym? (Ernst Hauschka)
Uwaga! Wszystkie ilustracje na blogu – niezależnie od sposobu ich powstania (fotografie, grafiki komputerowe, obrazy generowane sztucznie) – mają charakter wyłącznie ilustracyjny i nie przedstawiają rzeczywistych osób. Wszelkie podobieństwa do osób istniejących są przypadkowe. Autor nie przetwarza danych osobowych i nie wykorzystuje wizerunku żadnej osoby bez jej zgody. W razie wątpliwości proszę o kontakt – sporne materiały zostaną usunięte.
Osoby urażone treścią moich notek lub komentarzy proszę o kontakt karzo@mail.de Prawnicy osób urażonych po przedłożeniu pełnomocnictwa (Polska) lub Vollmacht (BRD) otrzymają wszystkie moje dane potrzebne do prowadzenia sprawy.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka