- Wydaje mi się, że Rosja bała się mojej obecności. (...) Nagle dowiedzieliśmy się, że jest jakaś lista z nazwiskami osób, które mają zakaz wjazdu do tego kraju. Wcześniej o tym nie słyszałem, że ja nie mam prawa tam pojechać. Myślę, że w ostatniej chwili doszli do wniosku, że nie należy mnie wpuścić - ocenił Bogdan Borusewicz, odnosząc się do decyzji Kremla o włączeniu go na listę osób, których wjazd do Rosji został zakazany. - My jednak nie pozwolimy Rosjanom decydować, kto pojedzie na pogrzeb do Moskwy - podkreślił marszałek Senatu w "Faktach po faktach" TVN24. Dopytywany, Borusewicz przyznał, że lista z nazwiskami może być zmyślona.
Ładnie ten Boguś powiedział. Nie wszystko co wiedział, ale powiedział. Do Bogusia dołączył nasz ,,wybitny" reformator i filar narodu Bronisław.
- To jest decyzja niezrozumiała. Podwójnie niezrozumiała, bo marszałek miał reprezentować państwo polskie - powiedział dziennikarzom Bronisław Komorowski.
Setki, a może nawet tysiące wspaniałych komentarzy zamieszczono na ten temat. Już myślałem, że demokratycznie wybranego Putina rozszarpią z tego powodu, ale wylazło że:
"Marszałek Senatu wiedział już od kilku dni, że w ramach rosyjskich retorsji ma zakaz wjazdu do Rosji - informuje portal 300polityka.pl, który jako pierwszy napisał o zakazie wjazdu Borusewicza. Co więcej, rzecznik polskiego MSZ, Marcin Wojciechowski potwierdził, że decyzja Rosjan nie ma związku z zabójstwem Niemcowa, tylko sankcjami UE z zeszłego roku.
Borusewicz wiedział o nim wcześniej jest to o tyle interesująca, że marszałek Senatu wiedząc o zakazie - postanowił stanąć na czele delegacji polskiego państwa na pogrzebie Niemcowa. Dziś, w związku z zakazem wjazdu dla niego cała delegacja została rozwiązana. Marszałkowie obu izb po konsultacjach z MSZ postanowili, że nie będzie żadnej delegacji polskich władz na pogrzeb Borysa Niemcowa.
Ile jeszcze trzeba będzie pisać o mącicielach, cwaniakach, karierowiczach i sługusach, by normalni i całkiem spokojni ludzie łbem ruszyli i by ten cały syf judzenia do ich świadomości dotarł?