Tradycja

Foto. Reuters

Hrabstwo Harris County w Texas zostało zagazowane przez 6000 aut VW. Prokurator Vince Ryan w Houston ustalił, że zagazowanie spowodowało straty w wysokości 86 milionów Euro i przygotowuje pismo procesowe. Jeszcze nie mówi się o tym, że VW realizuje plan gazowania z lat czterdziestych, ale chęć zemsty może przyjąć różne oblicza.
Nasza szlachta siedzi cicho i kombinuje jak naszego partnera montażowego nie urazić. I dobrze. Strefy czystego powietrza mamy i to musi nam wystarczyć. Można też dodatkowo kilka maratonów zrobić. Niech sobie młodzież i starsza degeneracja strefą pooddycha. Nie takie eksperymenty Polacy przeżyli i jeszcze przeżyją.
W Hamburgu rozpoczął się strajk głodowy. Ponad 70 dusz zaległo na ulicach i postanowiło tam pozostać do skutku. Niemcy kombinują, co z tym fantem zrobić, a Ustava Gihan z Syrii poinformowała, że: Nie po to tu przyjechaliśmy, by spotkało nas to, co spotkało. Obiecała, że tak długo na ulicy spać będą, aż normalnych warunków życia rząd im nie zapewni.

W Polsce wszystko po staremu. Prąd w sieci jest, woda płynie, rząd rządzi sobie, a prezydent Duda wyjechał. Wszyscy czekają na powracającego i konferencję prasową, bo Duda w aferze brał udział.

Na nagraniu szeroko komentowanym na portalach społecznościowych widać, jak Putin wstaje do toastu, jednak widząc siadającego prezydenta Dudę szybko wraca na swoje miejsce. "Duda usadził Putina", "afera toastowa" - poinformował onet.pl

Pierwszy tak bliski kontakt wymaga pewnej kultury, więc Duda delikatnie głową skinął. Dobrze zrobił, bo jakby z tym Putinem się trzepnął kielichem, afera nabrałaby rozpędu.
Duda popiera politykę imperialistyczną Putina i ponosi bezpośrednią winę za sytuację w Ukrainie — można byłoby napisać. Ładnie to brzmi, ale nie tak wylazło. Zawiedzione menelstwo wypatruje następnej okazji.

Menelstwo podsłuchiwało prezydenta Dudę i wysłuchało, że Duda spotka się z Kaczyńskim. I faktycznie spotkanie doszło do skutku. Wszystko byłoby w jak najlepszym porządku, ale menele zapomniały, że miejsce spotkania nie zostało jeszcze okablowane. Zawód taki był, że cholery wszystkie media dostać mogły. Mogą łby polecieć, bo nawet Kopacz biadoliła, że od informacji odcięta została.

Mamy takiego trochę prezydenta na pilota, sterowanego zdalnie – stwierdziła premier Ewa Kopacz, komentując spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Andrzejem Dudą.