Puste łby

 Szef Rady Europejskiej Donald Tusk zwołał na 12 listopada nadzwyczajny, nieformalny szczyt UE, który będzie się zajmował kryzysem związanym z napływem uchodźców do Unii. Spotkanie odbędzie się na Malcie. No i se zwołał. Ma czas na pierdoły, to zwołuje, co chce i zaprasza, kogo chce. Na takie spędy nieformalne gnają więc wszyscy, co się też pierdołami zajmują i zaczyna się nieformalna zabawa. Jest ubaw po pachy, picie, żarcie, nocne spotkania i kontakty fizyczne. Krótko mówiąc, kasa jest i gdzieś ją trzeba wytrzepać. Coś jednak zawsze wypadnie co zabawę popsuć może i właśnie wypadło.

 Pierwsze posiedzenie Sejmu nowej kadencji odbędzie się 12 listopada. Tak postanowił prezydent Andrzej Duda. Sprawa ważna, bo dotyczy Polski.

 Nie czas więc na zabawy i wychodzi na to, że potencjalni zabawowicze z Polski udziału w tym nieformalnym kaprysie udziału nie wezmą. Będzie mama Merkel i prezydent Francji, a polski fotel będzie pusty. Nie będzie klepania po plecach i prowadzenia za łapkę. Przyszedł czas na sprawy ważniejsze niż kontenery mieszkalne, posiłki z wkładką mięsną, domy, auta i praca dla jakiegoś uchodźcy. Niech mieszkają w namiotach, chodzą boso i rozmnażają się na łąkach. Zarobią sobie na dostatnie życie, to sobie kupią wymarzone dobra. Tak jak  robili i robią  to normalni mieszkańcy Europy.

 Według Tomczyka politycy PiS i przedstawiciele Kancelarii Prezydenta przedstawili w ostatnim czasie osiem wersji, jak powinna zachować się premier Kopacz w kwestii szczytu. I macie Tomczyk rację.

 Znowu PiS musi myśleć za półinteligentów rządowych i ratować zdegenerowaną i zdemoralizowaną partię PO przed światowym wstydem. Ja wiem, że w PO są inteligentni, pracowici i odpowiedzialni politycy, ale dlaczego nie zabierają głosu w sprawach tak prostych, zrozumieć w stanie nie jestem.

Tak to panie Tomczyk wygląda.