Brunatny KOD

 Szczęście nieprawdopodobne Polska ma, że Komitet Obrony Demokracji się kształtuje. Jaki to kształt będzie, jeszcze trwają rozmowy i jak się ten kształt ukształtuje, to społeczeństwo zostanie poinformowane. Na Salonie 24 opisem przedstawionego kształtu zadebiutowała  Alina Kwapisz-Kulińska.

 Wizja przedstawiona przez Alinkę wskazuje, że KOD dynamicznie przyjmuje kształt nieregularnego wałka, cylindra lub sworznia jakiegoś, który na pierwszy rzut oka z gównem skojarzony być może, ale jest to skojarzenie nietrafione. Jest to normalna plama, pozostała po rozkładającym się wałku wydalonym przez PO.

 Wymieniona plama rozkłada się więc na chodnikach i w chwilach porywu blokuje ścieżkę rowerową, co dowodem w sprawie jest, że nad hałastrą bez bata zapanować nikt nie jest w stanie. Powstanie takiej brunatnej plamy tak spodobało się niejakiemu Petru, że zaczyna nawoływać do wypływu na ulicę i tu trzeba niestety zaprotestować. Były już czasy, że brunatna plama zapieprzała po ulicach i kijami flagowymi napieprzała wszystkich, co ulicą szli. Wprawdzie była to niemiecka plama, ale to, że potem wszystkie rowery skonfiskowano Polakom, dodawać nie muszę. Wypada więc pamiętać o tym wydarzeniu, bo kij w łapach nazisty do podpierania raczej nie służy.