Strach.

 No - co jest?

Gazeta Polska znowu  "jakieś oszołomstwa' głosi, uderzając w najwyższe osoby w państwie i nikt  nie chichocze trzymając się za brzuch ze śmiechu w zaprzyjażnionych z A. Wajdą mediach?

Ba! Nikt się nawet się oburza!  Dajta no, Stefka, jak on da czadu, to red. Kani skarpetki z Sakowicza spadną!

Tłumaczenia ABW właściwie jawnie potwierdzają, że praktycznie każdy może mieć "teczkę" w CAT, a już na pewno premier, ministrowie oraz obecny prezydent.  Czy są podsłuchiwani czy nie, zależy od widzimisię tego dość  tajemniczego tworu, który buzuje 24/7, kaprysu jakiegoś oficera dyżurnego. 

http://www.abw.gov.pl/palm/pl/113/62/Centrum_Antyterrorystyczne_CAT.html

Czy CAT zdawał relację, komukolwiek, z  analizy antyterrorystycznej, w związku z wyjazdem  prezydenta Kaczyńskiego i wielu posłów - w tym wicemarszałka Sejmu! -  do kraju, w którym terroryści są aktywni?  Czym się zajmowało to Centrum, kiedy na pokład tego samolotu wsiadał prezydent i cały sztab generalny Wojska Polskiego? Pilnowali, aby agent Tomek nie opylił Ziobrze "brudnej bomby"?

Panie premierze, pan powie, co? Nie musi pan szczegółowo.  Tak, czy nie - istnieje taka analiza? ? 

Sędziowie, dziennikarze, artyści ( ci przede wszystkim, bo to wiadomo z jakimi czubkami potrafią się zadawać), lekarze, pielęgniarki, technicy z klinik MSWiA ( oraz każdy, który leczył, badał  Kogoś Ważnego), wysocy urzędnicy z NBP,  członkowie BBN, szefostwo CBA, dyplomaci, wielcy businessmani - każdy przecież może parę słów z jakimś wysłannikiem Al Queidy, czy Basków,  zamienić i nawet o tym nie wiedzieć. Ba! Każdego mogą porwać ! 

CAT zbierze informacje, przeanalizuje - dla dobra waszego, dla dobra!  A tacy są dyskretni, że nawet śladu w żadnym sądzie nie zostawią.  I nie ma mowy o szwendaniu się po jakichs głupkowatych komisjach śledczych, czy innych sejmowych.  

Strach.  Nikt nie rozgrzebuje tematu. Nerwowe przeszukiwanie pamięci, o czym z kim  się rozmawiało. 

– A propos tej torby z butami, którą masz odebrać, to dobrze by było, żeby te buty miały rozmiar europejski. 

"Kurka,  czy ja znowu gdzieś tak nie palnęłam?" denerwuje się Jolka. 

- Mamusiu, mamusiu, pogadamy jak się zobaczymy. W ogródku!!!"- krzyczy w słuchawkę redaktor Tomasz. 

- Oszalałeś? Nie dzwoń do mnie! - ryczy Jurek do Adasia. 

'"Chryste panie! Wszystkie rozmowy z  prokuratorami mogą mieć!"- bledną sędziowie.

"Co mi do tego głupiego łba przyszło, aby tyle gadać przez telefon" - frasuje się Monisia. 

..................................................................................................................

Tylko Bolek  się cieszy. Nareszcie wie do kogo się udać o nagrania ostatniej rozmowy tych okropnych Kaczyńskich!

Strach. Na polityków, celebrytów, publicystów, lobbystów etc etc.  padł blady strach. A im który   w y b i t n i e j s z y, t ym bardziej, przeca,  zagrożony terrorem!  Strach, jakiego w najkoszmarniejszych snach się nie spodziewali.  Więc trzęsą się cichutko, jak myszki pod miotłą, aby nie zwrócić na siebie uwagi. 

"Tego nie ma! Tego nie ma!" - tylko w poduszkę  krzyczą ( po przeszukaniu każdego pierza, czy mu się jakiś chip nie przyczepił), bo jak rzadko kto doskonale wiedzą, że owszem,  m o ż e  być. 

Czy autor rewelacji o Klewkach zdążył się dowiedzieć? 

Kaśka

PS. Uprzedzam pytania: Nie, PiS się nie boi - oni nie mają ani przez moment  cienia złudzeń, że są bardzo uważnie obserwowani.