"Ja hipokryzji nie lubię, dlatego – i to celowo teraz, póki jeszcze trwają Święta – chcę powiedzieć: Żadnej zgody między nami w Polsce nie będzie."
Gdyby nie to jedno zdanie, nie adresowałabym wpisu Rybitzkiego, ale bardzo mnie poruszyło.
Nie tylko, zresztą, on jeden ś w i ę c i tu Dzień Święty złością i smutą.
"Dobrem zwyciężaj zło" - te najbardziej znane słowa ks. Popiełuszki wynikają z głębokiego przekonania, że Dobro jest odbiciem Boga i że tylko taka droga może zaprowadzić człowieka do lepszego, sprawiedliwszego, zasobniejszego życia.
Pamiętacie Hioba? Stracił wszystko, choć żył pobożnie i Pana czcił. A jednak nie przestał mu ufać i w końcu Pan tę wiarę mu wynagrodził. Lamentując straty, Hiob nie użalał się nad s o b ą wygrażając się pięściami do całego świata.
Ja rozumiem rozdrażnienie Rybitzkiego i wielu innych ( np. zdegustowanej wypowiedziami prymasa Glempa Mony) - ale święcenie dnia świętego poprzez dawanie upustu negatywnym odczuciom pod adresem bliźnich wydaje mi się lekkim niezrozumieniem przypomnianego w tytule Przykazania, błędem, pomyłką. Czy naprawdę nie mogliście poczekać kilkadziesiąt godzin i oszczędzić czytelnikom wypuszczania toksyn w Dzień Święty?
Mona - nie musisz aż iść do kościoła, aby się modlić. Pan "mieszka" wszędzie, bez względu na to, co prymas Glemp ma do powiedzenia w jakimkolwiek zakresie, także uczęszczania na msze.
Rybitzky - m u s i s z oglądać telewizję? M u s i s z w Dzień Święty zagrzewać do walki?
Oczywiście, że ją mamy i mieć będziemy. To ziemia, a nie raj i nikt, poza komunistami, nikt nam nie obiecywał dozgonnej, ziemskiej szczęśliwości.
To nie hipokryzja, to Przykazanie wymaga od człowieka, aby w dzień święty powstrzymać się od afirmowania uczuć i Panu niemiłych, i generujących cierpienia bliźnich. Temu Przykazaniu przyświeca cel zatrzymania się w biegu codzienności, problemów, jakie przynosi - samodyscypliny, kontemplacji Nadziei, podnoszeniu skrzydeł do optymizmu i wiary w to, że może być lepiej i będzie. Wspomnij Hioba….
"Wszystkie nasze dzienne sprawy…"- w Dzień Święty odchodzą na drugi tor. Potrzebujemy tego wytchnienia, potrzebujemy przynajmniej na chwilę przystopować z agresji, odpocząć od niej i Dzień Święty święcić nie poddając się mocy Zła, atakującego nasze dusze. Postawic mu szklany mur - widzieć, ale odesparować się od jego oparów.
'Nie wolno kłócić się w niedzielę" - upominała moja, na codzień dość kłótliwa, babcia. Bo dzień święty święcić trzeba - i już. Tak jest Nakazane, a Ten, który nakazał na pewno lepiej wie, co dla nas dobre.
Nie jest moją intencja krytykowanie was ( mnie także Dzień Święty obowiązuje!:). Rozumiem rozdrażnionych, smutnych, niepogodzonych z przeciwnościami człowieczego losu, ale bez - choćby okazjonalnego - wytchnienia od owych dziennych spraw i oddania ich biegu Jego mądrości z pełnym zaufaniem, że pomoże, brniemy w niemoc.
"Oddawanie się podczas Świąt kłamstwom o pokoju bynajmniej nie jest niczym szlachetnym."
Dlaczego "kłamstwom"? Myślisz, że Niesiołowski marzy o wojnie? To prawda, że jego pojęcie pokoju, czy porozumienia jest cokolwiek dyskusyjne, zbyt często prezentował postawę nieprzejednania, a nawet odkrytej wrogości. Ale przecież on też jest dzieckiem Boga i może należy do tych najbardziej chwili zawieszenia broni potrzebujących?
Zbyt dużo, zbyt ciężkiego kalibru słów użyłeś w swoim wpisie. Słów, które wypłukują człowieczą duszę z Nadziei, rozsiewają toksyny niszczące więzi miedzyludzkie. Niepotrzebnie, bo żyjemy w nich na codzień.
Wykorzystajmy Dzień Święty, aby odetchnąć innym powietrzem. Nabierzmy go głęboko w płuca i dusze, bo zwyciężać Dobrem nie jest łatwe i bez nadziei się n i e d a.
Cóż, poza głęboką wiarą, że Pan odmieni serca ludzkie, pozostaje po informacji, że zginęli ludzie, bo chcieli się modlić? ( Nigeria)
Trzeba Mu ufać. Jak Hiob.
I Dzień Święty święcić.
Warto.
Po takim Dniu obudzimy się do codzienności lepsi, jeśli Go przeżyjemy tak, jak Przykazane. Na pewno.
Serdecznie dla wszystkich, a szczególnie osamotnionych, zwątpiałych, smutnych i nieszczęśliwych
Kaśka
Panie, daj mi odwagę, aby zmienić to, co zmienić mogę, pokorę, aby w pokoju pogodzić się z tym, czego zmienić nie mogę, i daj mi mądrość, aby odróżnić jedno od drugiego.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura