Pan P. - nowa "gwiazda" Salonu ( tego 24 i tego "Łysiakowego").
Otóż to, co napisze pan P. jest do znudzenia przewidywalne, tak samo jak przewidywalny jest fakt, iż im więcej osób wpuści się w czytanie i komentowanie wykwitów jego wyobraźni, teksty pana P. będą lądowały na SG.
Takie są prawa portalu internetowego. Tak więc ci, którzy mają do pana P. i S24 pretensje, niech przede wszystkim odpowiedzą sobie na pytanie: "Czy i na ile ja sam/a przyczyniam się do "fenomenu pana P?", wyciągną rzeczowe wnioski i zastosują je w praktycznym postępowaniu.
Jak już raz napisałam, wg mnie, z panem P. dzieje się coś bardzo złego. Proponuję zostawić go w spokoju i nie rozbudzać jego demonów.
Po raz pierwszy spotkałam pana P. na portalu Prawica.net. ładnych kilka lat temu i jestem w stanie porównać jak wtedy pisał, jak argumentował - a jak robi to dziś. Podkreślę: nie mówię o treści, ale gatunku opisu, wnioskowania i artykułowania myśli.
Różnica jest tak przygnębiająca, że uważam za uzasadnione przypuszczenie, iż sedno problemów pana P. leży całkowicie poza obszarem dostępu komentatorów.
I to by było na tyle w temacie pana P.
Kaśka
Panie, daj mi odwagę, aby zmienić to, co zmienić mogę, pokorę, aby w pokoju pogodzić się z tym, czego zmienić nie mogę, i daj mi mądrość, aby odróżnić jedno od drugiego.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka