Po dość zaczepliwej;) notce Ufki, odezwało się parę urażonych nią osób. W jednej z tych dyskusji zamieściłam komentarz, któremu chyba należy się osobna notka, co niniejszym czynię w nadziei, że dyskusja będzie się rozwijać, bo chyba warto ją prowadzić.
http://ufka.salon24.pl/511896,siedzcie-na-d-i-czekajcie-dalej
http://jadbekarta.salon24.pl/512112,pani-ufka-dziecko-uczyc-bedzie
Nie mogę i nie mam ambicji wypowiadania się w imieniu całego mojego pokolenia, ale osobiście oceniam, że m y zostaliśmy wychowani w wyjątkowo demoralizującej rzeczywistości. W "naszym" świecie z g ó r y wiadomo było, że to co oficjalne, to zakłamane. To było dla nas tak oczywiste, jak powietrze, bo na codzień byliśmy świadkami wszechobecnej hipokryzji. I, do tego, byliśmy wobec niej zupełnie bezradni. Sprzeciw groził takim wykluczeniem, przy którym znane obecne wygląda niczym pieszczota.
Co gorsze, praktycznie nie mieliśmy dostępu do jakichkolwiek innych źródeł kształtujących młode pokolenie, poza kościołem, jedyną instytucja wyraźnie kontestującą wartości serwowane publicznie. Grupy opozycyjne były niewielkie, zamknięte we własnym gronie, a ich dorobek starannie ścigany przez policję polityczną PZPR. Nawet powstanie NOWej, która w pewnym stopniu przełamywała PRLowski monopol na informacje, niewiele tu zmieniło, bo dostęp do tych publikacji też mieli nieliczni, a wydawców, autorów i drukarzy NOWej bezpieka ścigała równie bezwzględnie, jak wszelkie inne inocjatywy obywatelskiej aktywności, na którą nie było formalnego zezwolenia.
Jak silnie taka sytuacja wpływa na rozwój postaw cynicznych ( trzeba tu koniecznie dodać, że o b. szerokim zabarwieniu) nietrudno doczytać sie w profesjonalnych opracowaniach zajmujacych się takimi zagadnieniami. Niestety, wg mnie, my sami nie bardzo jesteśmy gotowi do przyjęcia do wiadomości m o r z a intelektualnych nieudolności, które wygenerowała. W nas. W nas wygenerowała.
Integralnym elementem młodości, jednakże, jest naturalna, biologiczna wręcz, powiedziałabym, potrzeba autorytetu. Doskonale wiedzą o tym starzy wyjadacze wiedzy o stosunkach międzyludzkich, w tym, niestety - manipulatorzy.
Wygłodniałych jakiekokolwiek niezbrukanego oficjalną hipokryzją autorytetu wypatrywaliśmy niczym kania dżdżu i szczęście, że przytrafił sie nam Jan Paweł II, bo inaczej manipulanci święciliby dużo większe zwycięstwa, niż święcą dziś. Temu, kto nie wie, wyjaśnię: jestem protestantką, mój entuzjazm wobec JPII nie wynika więc z pozycji religijnych.
I na koniec o manipulantach. Mówili innym językiem niż oficjalny przekaz, inna też była treść, do tego byli prześladowani przez władzę. Tyle wystarczyło, aby stali się naszymi autorytetami, kiedy tylko ich usłyszeliśmy ( co na większą skalę zaistniało po Sierpniu 1980).
Ale przecież to dużo za mało! Tyle, że my - ówcześni 20, 25 latkowie - o tym nie wiedzieliśmy, bo niby skąd mieliśmy wiedzieć?
Wzrastaliśmy w kulturze, w której nie było dyskusji, nie było polemik. Wychodziliśmy z tego w mękach tysiąca pomyłek, kłótni, morza rozgoryczenia, ale przecież życie trwało, upływały lata, zakładaliśmy już rodziny....
Ja wiem, że człowiek na własnej skórze musi to przeżyć, aby zrozumieć w jakich koszmarnych materialnych warunkach przyszło nam te rodziny zakładać i o nie dbać. Przydział na 20 tetrowych pieluch, po przedstawieniu zaświadczenia, że urodziło się dziecko. Oczywiście, do tego nie za darmo, trzeba było zapłacić....
Nie wiem dlaczego akurat to upokorzenie tak mi zostało w głowie. Może dlatego, że wykorzystałam "okazję "w 100%? Na znak mojego osobistego protestu, nigdy nie wykupowałam przydziałów na kartki w całości, w 1976 przestałam używać cukru. Może to durnowate, ale mnie było psychicznie potrzebne: Nie będę tak jak o n i chcą!
.........................................................
Za dużo już napisałam. Dyskusja międzypokoleniowa będzie trwać i OBY!
Próbujmy się nawzajem poznać i rozumieć. To możliwe, prawda?:)
Kaśka
Panie, daj mi odwagę, aby zmienić to, co zmienić mogę, pokorę, aby w pokoju pogodzić się z tym, czego zmienić nie mogę, i daj mi mądrość, aby odróżnić jedno od drugiego.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka