Takim, oto, krótkim podsumowaniem można potraktować różnice pomiędzy strategią wyborczą Dudy i Komorowskiego. Zresztą, nie tylko pomiędzy nimi, a pomiędzy każdym kandydatem i kandydatem popieranym przez PO.
Dumny ze swoich osiągnięć Komorowski nie planuje żadnych istotnych inicjatyw i nie przedstawi żadnych nowych wizji - tak, przynajmniej wygląda z jego deklaracji.
Duda dostrzega potrzebę zmian na bardzo szerokim froncie funkcjonowania Rzeczpospolitej.
Do wyborców należy ocena osiągnięć Komorowskiego i jakie mają one odbicie w ich osobistym życiu, czy są zadowoleni, czy oczekują zmian - i jakich. Nie muszą im się, oczywiście, odpowiadać im te, które zapowiada Duda, mogą poczuć się przekonani do wizji innych kandydatów.
Siedzieć bezczynnie pod skrzeczącym kruszejącymi się przewodami żyrandolem - czy sprowadzić ekipę, która je wymieni, aby w końcu nie spadł wszystkim na głowę ( i, przy okazji, nie zrujnuje państwa gigantycznym rachunkiem, z którego, w dodatku, nie zapłaci podwykonawcom!).
Do odważnych świat należy. I do rozważnych.
Rozważajcie więc - i oby nie zabrakło wam odwagi!
Kaśka
Panie, daj mi odwagę, aby zmienić to, co zmienić mogę, pokorę, aby w pokoju pogodzić się z tym, czego zmienić nie mogę, i daj mi mądrość, aby odróżnić jedno od drugiego.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka