Katujecie mnie tutaj przez S24 swoimi reklamami, ostatnia brzmi:
"Państwo wydaje 1,2 mld rocznie na katechezę" - z obietnicą, że to zmienicie.
J a k zmienicie - bo z takiej deklaracji można wyczytać zarówno, że te dotacje zmniejszycie, jak i zwiększycie:)?
Pytanie potraktujcie jako retoryczne;)
Kilka słów o tym wydatku.
Niewiele tu miejsca na jakiekolwiek kombinacje. Pieniądze idą na pensje dla katechetów, a ci płacą od nich podatki. Miło by było, abyście, więc, równie skwapliwie policzyli, ile tych pieniędzy wraca do budżetu.
Nie są to kwoty wysokie, spokojnie można więc założyć, że są wydawane w kraju:
http://www.pensje.net/ile-zarabia-nauczyciel-katecheta
Pomijajac juz żałosną, doprawdy, wysokość tych pensji, wykazaną w powyższym linku, katecheci ( jak inni nauczyciele oraz wszelcy "frajerzy zarabiajacy poniżej 6 ty.s zł) pieniądze wydawać mogą wyłącznie na b. skromne mieszkanie i rachunki oraz podstawowe artykuły konsumpcyjne. Tę, która produkują polscy przedsiębiorcy, o których, Nowoczesno, tak bardzo, podobno, się troszczysz..
Ponieważ wśród tych artykułów dominującą pozycję zajmuje żywność, a i w tym zakresie produkcję lokalną przejmuje zagraniczny kapitał, proszę mi, Nowoczesno ukochano, zadeklarować czy planujecie zlikwidować tę sytuację czy tylko "zmienić", a jeśli zmienić - to jak? Zwiększyć budżetowe obciążenia dla tego kapitalu, czy je zmniejszyć ?
To pytanie tez potraktujcie jako retoryczne.
W przeciwiestwie do businessu, katecheza nie jest nastawiona na zysk. Nie znajdzie się jej na giełdzie, nie wystawia akcji, nie dysponuje zarządami, bajońskimi pensjami dla ich członków, ani biurami - starannie odpisywanymi przez firmy z podatku. Nie może także, zbankrutowac pozostawiajac akcjonariuszy z ręką w nocniku, a niekiedy - podatników postawić wobec konieczności ratowania upadających firm.
Katecheta ma sytuacje bardzo prostą: tyle zarabia, tyle mu fiskus zabiera. Żadnych cudów, żadnych zwolnień i ulg podatkowych. Co równie istotne katcheza, nie ma możliwosci zarejestrowania się w innym kraju, aby tam płacić podatki ( kiedy to korzystniejsze), z czego korzysta wielu krajowych businessmanów ( to jeden z wielu sposobów wyprowadzania pieniędzy z kraju, gdzie się je zarobia).
Cóż więc wam ona tak przeszkadza i dlaczego ewidentnie przeszkadza bardziej niż np. publiczne wydatki na reklamowanie poszczególnych o s i a g n i ę ć tzw. budżetówki?
To pytanie też potraktujcie jako retoryczne.
Kaśka
Panie, daj mi odwagę, aby zmienić to, co zmienić mogę, pokorę, aby w pokoju pogodzić się z tym, czego zmienić nie mogę, i daj mi mądrość, aby odróżnić jedno od drugiego.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka