Ogórek, Grodzka, Nowicka – tu nie chodzi o zwycięstwo.

Magdalena Ogórek ma być przepustką dla SLD do kolejnego Sejmu, Wanda Nowicka – narzędziem zemsty na Leszku Millerze, a Anna Grodzka – sprawdzianem dla Zielonych, czy może już zaczęli się liczyć na scenie politycznej.
Magdalena Ogórek jest rzeczywiście śliczna jak laleczka, ale poza tym...?
Jej początkowe unikanie dziennikarzy zaskakiwało i wyglądało dziwacznie, ale gdy kandydatka zaczęła się odzywać i pokazywać, to właściwie jest jeszcze gorzej.
Jej odpowiedzi na pytania przypominają humor z zeszytów szkolnych.
Z Wandą Nowicką chodzi tylko o to, żeby zepchnęła Ogórek, a w konsekwencji SLD, poniżej 5 proc. poparcia.
Anna Grodzka, kandydatka Zielonych, ma z kolei przetestować polityczną siłę (lub słabość) popierającej ją partii. Liderka Zielonych Agnieszka Grzybek w sprawie wyborów prezydenckich prezentuje optymizm – twierdzi, że im więcej na lewicy kandydatek na prezydenta, tym lepiej, bo wybór jest większy.
Elektoraty Grodzkiej i Nowickiej częściowo się pokrywają, chociażby z tego powodu, że obie weszły do wielkiej polityki dzięki Januszowi Palikotowi i przez jakiś czas promowały ten sam zestaw poglądów wolnościowych.
Na horyzoncie pojawiła się jednak jeszcze inna kandydatka na prezydenta: Iwona Piątek, szefowa Partii Kobiet. Na Facebooku pochwaliła się że ma już zebranych ponad 30 tys. podpisów popierających jej kandydaturę (choć do 100 tys. sporo jeszcze brakuje).
Piątek jest jedyną kandydatką, której chodzi o wypracowanie pozycji przetargowej do późniejszego porozumienia z większą formacją. Szkopuł w tym, że za parę miesięcy na lewicy być może nie będzie się z kim dogadywać. I w ten sposób ten damski poker może się zakończyć totalną przegraną wszystkich graczy.
Rz- fragmenty artkułu Elizy Olczyk
http://www.rp.pl/artykul/1110041,1183481-Damski-poker--Wszyscy-przegrywaja.html
W woborach ma zamiar startować jeszcze muzułmanka Balli Marzec etniczna Kazaszka, działaczka demokratycznej opozycji Kazachstanu.
Ale ona jest z innej bajki niż 4 pozostałe kandydatki.
5 kobiet.
Tylko jedna (M. Ogórek) ma szanse na wynik większy niż 5%.
Jako kobieta nie rozumiem tych pań.
Startować w wyborach, wiedząc że przegra się i to z kretesem?
Po to żeby ugrać jakieś poboczne cele polityczne?
Dla mnie to po prostu niehonorowe.
<script id="_wau6q4">var _wau =
<script id="_waumkc">var _wau = _wau || []; _wau.push(["dynamic", "3i6y8j7krw", "mkc", "c4302bffffff", "small"]);</script><script async src="//waust.at/d.js"></script>
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka