Nie tylko Władimir Putin lubi przepych i luksusowe rezydencje. Także prezydent Uzbekistanu, Szawkat Mirzjojew, ma swój tajny pałac ukryty w górskim regionie kraju. Istnienie tego obiektu ujawnili dziennikarze Radia Ozodlik.
Według uzyskanych przez nich informacji, budowa obiektu z lądowiskami dla helikopterów rozpoczęła się w 2017 roku i została zakończona pod koniec 2018 roku. Kompleks powstał na terenie Rezerwatu Biosfery Ugam-Chatkal, którego część znajduje się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Dziennikarskie śledztwo dotyczyło również nowego zbiornika w pobliżu kompleksu wypoczynkowego, który zdaniem okolicznych mieszkańców spowodował zakłócenie w funkcjonowaniu lokalnej sieci wodociągowej. Zbudowano również zaporę, która zawaliła się częściowo w 2020 r. W wyniku katastrofy zginęło 6 osób, a tysiące zostały bez dachu nad głową. Podczas budowy kilka okolicznych rodzin zostało wysiedlonych, a pracujący na terenie powstającego kompleksu robotnicy musieli oddać swoje telefony komórkowe.
Dwa źródła oszacowały koszt projektu na kilkaset milionów dolarów. Jednocześnie brakuje w domenie publicznej większości oficjalnych dokumentów dotyczących tego obiektu i znajdującego się obok zbiornika. Za budowę obiektu i infrastruktury odpowiadało przedsiębiorstwo Железные Дороги Узбекистана (Koleje Uzbekistanu). W realizację inwestycji zaangażowane były też inne państwowe firmy. Tajny kurort leży w strefie zakazu lotów, ogrodzony jest drutem kolczastym i strzeżony przez punkty wartownicze.
Ja przypominają dziennikarze - przeciwieństwie do swojego poprzednika na stanowisku prezydenta, autorytarnego przywódcy Islama Karimowa, który sprawował politykę twardej ręki, Szawkat Mirzijojew wielokrotnie deklarował potrzebę funkcjonowania przejrzystego rządu. Opowiadał się również za poprawą sytuacji w zakresie praw człowieka i zwalczaniem korupcji.
Więcej na ten temat w materiale filmowym
