Naczelnik Państwa Polskiego Jarosław Kaczyński jest przekonany o tym, że jego Rząd jest w stanie poprzez 'suwak' w komputerze regulować w Polsce wzrost i zmniejszanie się bezrobocia. On takie rzeczy mówi publicznie i wciąż jest u władzy. To świadczy nie najlepiej tylko o nas, jako suwerenie.
Towarzysz J. Kaczyński cierpi na nieuleczalną chorobę - socjalizm.
Przeczytałem dzisiaj na portalu money.pl dosyć rzeczowe sprawozdanie, ze spotkania Jarosława Kaczyńskiego z wyborcami w Nowym Targu. Wnioski jakie wyciągnąłem, po przeczytaniu tego co wygadywał tam Naczelnik naszego państwa są przerażające.
Jarosław Kaczyński żyje w swoim własnym świecie i nie ma pojęcia o tym, z czym aktualnie zmagają się Polacy oraz co spowodowało tak ogromną inflację. Prezes uważa, że jest w stanie przezwyciężyć inflację podnosząc jedynie stopy procentowe. Nie mówi kompletnie nic o zaciskaniu pasa, czy o schodzeniu powoli z niektórym świadczeń socjalnych - a to jest jedyny sposób, żeby po kilku latach wyjść na prostą. On uważa, że nie zabiera ludziom pieniędzy i chwali się jednocześnie rekordowymi przychodami do budżetu Państwa z podatków swoich obywateli. To jest niebezpieczny człowiek, chory na socjalizm i nawet o tym nie wie. Kaczyński jest święcie przekonany, że inflację spowodował Putin z Tuskiem, a Rząd PiS wprowadzając dziesiątki nowych podatków, opłat, danin itp. w ogóle nie przyczynił się do tego, że inflacja wynosi już 16%.
Kaczyński łaskawie mówi, że 'nie zwiększy bezrobocia w Polsce'... Rozumiem, że rząd PiS ma jakiś program komputerowy, który odgórnie ustala ile procent Polaków jest bezrobotnych, a ile nie. Jak jest za mało to wystarczy suwakiem zwiększyć, a jak za dużo to zmniejszyć. W świecie komunistów, wszystko jest takie proste. PiS dowalił przedsiębiorcom takie nowe podatki, że ja się im w ogóle dziwię, że jeszcze każdego dnia otwierają swoje biznesy. Ale może robią to pod przymusem, bo Rząd reguluje ich wolę przychodzenia do pracy, kto wie?
Chwali się, że 'My nie kradniemy, a oni kradli', czyli standardowo porównuje się do złych Rządów Tuska, a nie dostrzega, że Jego rządy są jeszcze gorsze, bo okrada poprzez inflację każdego Polaka z osobna. Człowiek obłąkany, chory na socjalizm.
W Polsce utożsamiany jest z kościołem, a tworzy mnóstwo zawiłych i skomplikowanych podatków, które są sprzeczne z wiarą katolicką. Jego wyborcom wystarczy, że pokaże się przed kamerami z kościele - krótko mówiąc jedzie na jakimś stereotypie, że PiS to jedyna partia broniąca wartości chrześcijańskich, a to nieprawda. Pamiętajmy, że istnieje jeszcze Konfederacja, która jest dużo bardziej konserwatywna, a co ważniejsze w sferze gospodarczej proponuje coś zupełnie odwrotnego niż Prawo i Sprawiedliwość, a więc wolność gospodarczą, która jest zgodna z Pismem Świętym. Zabieranie w podatkach pieniędzy jednym ludziom i oddawanie ich innym jest złodziejstwem, czyli deptaniem siódmego przykazania. Świadomość wyborców w Polsce ogranicza się jednak do przekazu medialnego, który kreuje tą partię jako ostoję wartości konserwatywnych - co jest kłamstwem.
Kaczyński mówi, że wyborów powinna pilnować armia, a na nowego ministra zdrowia szykuje wojskowego. Reparacje od Niemiec, mają być najnowszym paliwem, na którym będą jechać, aż do przyszłorocznych wyborów. Chcą utrzymać, swój najtwardszy elektorat, który powoli zaczął się buntować i puszcza w przestrzeń publiczną taką cichą nadzieję, że za ten nasz kryzys może zapłacą nam jednak Niemcy. Oni zaś, na pewno nam nie zapłacą ani złotówki, bo w ich przekonaniu swoje reparacje na rzecz Polski już spłacili, co prawda rządowi PRL, ale jednak spłacili. To są fantazje chorego człowieka. Zamiast szukać rozwiązań wolnościowych, liberalnych rozwiązań na własnych podwórku rozgląda się dookoła kto by mógł sfinansować katastrofalne rządy PiS.
Po oskarżeniu Ruskich o katastrofę Smoleńską w trakcie płomiennego przemówienia na początku tego roku, na którą jak sądzę nie było oczekiwanej przez PiS reakcji wśród wyborców, postanowiono toczyć wojenkę na dwa fronty, teraz potencjalni wyborcy mają nienawidzić Niemców poprzez miłość do Prawa i Sprawiedliwości. Takie działania mogą przynieść Polsce jeszcze więcej szkód, niż jesteśmy w stanie sobie wyobrazić. Płakanie i użalanie się na Unię Europejską, która konsekwentnie niszczy Polską gospodarkę, jest szczytem bezczelności, bo to właśnie PiS zachwalał wejście do UE, a Lech Kaczyński podpisał traktat z Lizbony, który de facto tworzył z Unii Europejskiej już nie wspólnotę, ale nowe wielkie europejskie państwo, w którym Polska jest tylko jednym z województw.
Kaczyński uosabia w sobie cechy, których nie powinien mieć żaden mężczyzna i jest całkowitą odwrotnością wielkich mężów stanu z przeszłości. Najbardziej bije jednak w oczy kompletny brak chęci wzięcia na siebie odpowiedzialności za to z jakimi problemami przez socjalistyczną chorobę Jarosława Kaczyńskiego muszą zmagać się zwykli Polacy.
Po takich wystąpieniach Kaczyńskiego i akceptowaniu tych bredni przez Jego zwolenników nie mam wątpliwości - socjalizm to nieuleczalna choroba.
