kierdel kierdel
362
BLOG

Amerykańska przedwyborcza komedia PiS-u

kierdel kierdel PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 8

Trzydzieści lat temu Amerykanie nakręcili sympatyczną komedyjkę, która w polskich kinach chodziła pod nieco mylącym tytułem Fałszywy Senator. Fabuła bardzo prosta: umiera członek Kongresu, a pewien menel (którego zagrał Eddie Murphy) postanawia wykorzystać fakt, że nosi takie samo imię i nazwisko i zgłasza swoją kandydaturę w najbliższych wyborach. Liczy na to, że wielu ludzi nie wie o śmierci kongresmena i z rozpędu zagłosuje na niego. Plan wypala i facet zdobywa mandat.

Ktoś w sztabie wyborczym PiS-u musiał zapamiętać ten film, gdyż partia ta w wyścigu o fotel senatora w jednym z okręgów warszawskich wystawiła jakiegoś Michała Grodzkiego. Osoba absolutnie nieznana szerszemu ogółowi, ale nosząca to samo nazwisko co obecny marszałek Senatu z PO. Może ktoś da się nabrać?…

A może to czysty przypadek? Myślę, że wątpię, jak powiedziałby bohater felietonów nieodżałowanego Wiecha. Przyjrzyjmy się plakatom wyborczym różnych kandydatów PiS-u. Oto plakat pani Dmowskiej-Andrzejuk:

image

Logo PiS jest na nim duże i wyraźne.

A oto plakat Pawła Szymańskiego:

image

Również i tu PiS widać od razu.

A teraz popatrzmy na plakat Michała Grodzkiego:

image

Tutaj logo PiS jest małe, malusieńkie – wręcz trudno je zauważyć na pierwszy rzut oka. Tak więc mamy do czynienia z przemyślaną strategią.

W kampanii PiS-u mieliśmy już Bareję (pisałem o tym w notce Jak wejść na spotkanie z Kaczyńskim), teraz mamy Eddie Murphy’ego. W sumie wydaje mi się, że jest to jednak jakiś postęp.

kierdel
O mnie kierdel

Sześć praw kierdela o dyskusjach w internecie Gdy rozum śpi, budzą się wyzwiska. Trollem się nie jest; trollem się bywa. Im mniej argumentów na poparcie jakiejś tezy, tym bardziej jest ona „oczywista”. Obiektywny tekst to taki, którego wymowa jest zgodna z własnymi poglądami. Dyskusja jest tym bardziej zawzięta, im mniej istotny jest jej temat. Trzecie prawo dynamiki Newtona w ujęciu salonowym: każdy sensowny tekst wywołuje bezsensowny krytycyzm, a stopień bezsensowności krytyki jest równy stopniowi sensowności tekstu. Tymon & Transistors - D.O.B. (feat. Jacek Lachowicz)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka