20-letni syn Bartosza Arłukowicza postanowił wejść na spotkanie szczecinian z Prezesem 1000-lecia. Ponieważ nie miał upoważniającej do tego plakietki (które - jak można się domyślać - rozdawano tylko zwolennikom PiS), postanowił użyć innej, otrzymanej dzień wcześniej na koncercie hiphopowym. Mimo że ta mocno się różniła, młody Arłukowicz na spotkanie z Kaczyńskim wszedł bez problemu.
https://wiadomosci.onet.pl/szczecin/jak-kaczynskiemu-odmladza-sie-widownie-syn-polityka-po-zdradza-kulisy/sklr08s
Bareja przewraca się w grobie - ze śmiechu...