kierdel kierdel
87
BLOG

Politycy jak bankowcy, czyli resetowanie elektoratu

kierdel kierdel Polityka Obserwuj notkę 9

W telewizji na okrągło lecą reklamy różnych banków. Jedne oferują fantastycznie wysokie oprocentowanie kont oszczędnościowych, inne – darmowe usługi wybitnych specjalistów, jeszcze inne – jakąś sumę na zachętę lub udział w milionowej loterii. Wszystkie te obietnice to szczera prawda – banki nie mogą sobie pozwolić na kłamstwa, gdyż groziłyby one ogromnymi karami finansowymi – sęk w tym, że nie CAŁA prawda. Gdy przyjrzymy się szczegółom propozycji okaże się, że w banku, w którym jest niskie oprocentowanie kredytów, mamy jednocześnie bardzo wysoką prowizję; tam, gdzie nic się nie płaci za internetowe przekazy, sporo kosztują karty do bankomatów; i tak dalej. Nieważne, że nowa oferta w sumie wcale nie jest lepsza od starej. Ważne, by klienci na to poszli.

Politycy postępują dokładnie tak samo jak bankowcy, a ich obietnice są równie uczciwe. Zbliżają się jedne wybory – przyrzekniemy społeczeństwu trzy miliony mieszkań. Mało? Dodajmy w pakiecie tańsze podręczniki szkolne. Super, wygraliśmy!... Ale oto idzie następna elekcja. Cholera, przebili nas: obiecali drugą Irlandię, świetną darmową służbę zdrowia i błyskawiczną budowę autostrad, no i nas wykolegowali. No to my im teraz pokażemy, bo przecież trzeba odzyskać stołki: przyrzekniemy emerytom wczasy w Egipcie czy innym Gabonie, i – żeby wyglądało mądrze – jakieś enigmatyczne badania kosmiczne... Że to kompletne science fiction? Nieważne; ważne, żeby ludzie się na to złapali.
 
Na pozór mogłoby się wydawać, że politycy mają gorzej od bankowców, trudno bowiem „drobnym drukiem” umieścić w programie jakieś obwarowania – zaraz przeciwnicy polityczni wywlekliby je na światło dzienne. Ale politykom w sukurs przychodzi efekt noszący nazwę resetowania społecznego.
 
Zjawisko to polega na tym, że elektorat bardzo szybko zapomina o dawnych obietnicach swoich ulubieńców, tak jakby jego pamięć została „zresetowana”, zupełnie jak pamięć operacyjna komputera w przypadku restartu. Jakieś trzy miliony mieszkań? A kto by się przejmował, że nic w tej sprawie nie zrobiono! Teraz koncentrujemy się na wczasach nad Morzem Śródziemnym i innych kosmicznych (nomen omen) bzdurach...
 
Oczywiście zresetowaniu nie podlega cała pamięć elektoratu, ale tylko część dotycząca własnej partii. Zwolennicy PO do upadłego będą wypominać PiS-owi mieszkania, zaś PiS-owcy drugą Irlandię rządowi PO.
 
Najśmieszniejsze jest to, że gdy elektorat śmieje się z niepoważnych haseł wrogiej partii, bez najmniejszych oporów łyka równie absurdalne obietnice własnej. No bo przyrzekanie emerytom wczasów w Tunezji jest przecież równie głupie jak slogan budowy drugiej Irlandii, nieprawdaż?
 
Prawdaż.
 
Uwaga! Termin „resetowanie społeczne” nie jest moim tworem. Spotkałem się z nim już ładnych parę lat temu, ale w żaden sposób nie umiem sobie przypomnieć, kto jest jego autorem; Ojciec Gugiel też milczy w tej sprawie. Może ktoś pamięta, kto jest twórcą tego sformułowania?
kierdel
O mnie kierdel

Sześć praw kierdela o dyskusjach w internecie: 1. Gdy rozum śpi, budzą się wyzwiska. 2. Trollem się nie jest; trollem się bywa. 3. Im mniej argumentów na poparcie jakiejś tezy, tym bardziej jest ona „oczywista”. 4. Obiektywny tekst to taki, którego wymowa jest zgodna z własnymi poglądami. 5. Dyskusja jest tym bardziej zawzięta, im mniej istotny jest jej temat. 6. Trzecie prawo dynamiki Newtona w ujęciu internetowym: każdy sensowny tekst wywołuje bezsensowny krytycyzm, a stopień bezsensowności krytyki jest równy stopniowi sensowności tekstu.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Polityka