Steven Weinberg to jeden z największych żyjących fizyków. Kto wie, może nawet największy. Najbardziej znany jest z przeprowadzenia unifikacji oddziaływania elektromagnetycznego i słabego w tzw. oddziaływanie elektrosłabe, za co został uhonorowany Nagrodą Nobla. Publikował też bardzo ważne prace dotyczące m.in. cząstek elementarnych i ogólnie fizyki mikroświata, a także kosmologii. W ostatnim, grudniowym numerze Świata Nauki można przeczytać z nim bardzo interesujący wywiad.
Weinberg ma już 78 lat, ale nadal aktywnie pracuje. (To zresztą nic szczególnego: wielu wybitnych fizyków pracowało do późnych lat swego życia; co prawda często pomysły, które przychodziły im wtedy do głowy, nie wytrzymywały próby czasu – ale to już inna historia). Co więcej, Weinberg zachował zdrowy rozsądek w spojrzeniu na naukę. Piszę to, gdyż zdarzało się nieraz, że po przekroczeniu pewnego wieku uczeni stawali się skostniali w swoich poglądach i poddawali miażdżącej – nie zawsze słusznej – krytyce wszystko, co było niezgodne z ich poglądami. Przykłady pierwsze z brzegu: stary Faraday krytykujący młodego Maxwella, albo Eddington sekujący Chandrasekhara.
Zdarza się też, że uczeni w wieku dojrzałym zaczynają kwestionować realność wyników ostatnich badań. Czasem nawet mocno ugruntowane fakty i teorie są przez nich poddawane w wątpliwość.
Weinberg jest wolny od tych przypadłości. Jest umiarkowanie sceptyczny wobec popularnych obecnie modeli fizyki mikroświata, takich jak supersymetria, ale dostrzega także ich niewątpliwe osiągnięcia. Widzi wielkie perspektywy, jakie przed fizyką otwiera uruchomienie Wielkiego Zderzacza Hadronów, i to niezależnie od tego, czy odkryje on bozon Higgsa, czy nie. Wierzy głęboko, że zdobywana obecnie wiedza na temat podstawowych praw rządzących Wszechświatem dotrze kiedyś do ogółu społeczeństwa. (Nie jestem pewien, czy ja tę wiarę podzielam...)
Weinberg od kilku lat pracuje nad konkurencyjną dla teorii strun (zwanej też teorią stringów) metodą unifikacji grawitacji i innych oddziaływań. Podejście to nazwał „bezpieczeństwem asymptotycznym”. Oto, co sam o nim mówi:
Nie będę się upierał, że bezpieczeństwo asymptotyczne to właściwa droga. Nie zdziwię się, jeśli teoria strun okaże się prawdziwa. Jest piękna pod względem matematycznym i rzeczywiście może stanowić odpowiedź na nasze pytania. Bezpieczeństwo asymptotyczne to tylko możliwość, którą również warto poważnie się zająć.
Godna podziwu skromność i dystans do własnych badań!
Wywiad z Weinbergiem powinien koniecznie przeczytać każdy, kto „z pierwszej ręki” chciałby się dowiedzieć, jaki jest obecny stan fizyki i jakie stoją przed nią perspektywy. Naprawdę warto!
Na zakończenie nie mogę powstrzymać się od przytoczenia pewnej anegdotki, która być może przybliży Weinberga jako człowieka. Opowiedział mi ją pewien angielski fizyk. Otóż kiedyś w środku nocy obudził go telefon. Dzwonił Weinberg z następującym pytaniem:
– Słuchaj, od paru dni chodzi mi po głowie następujący motyw muzyczny (tu Weinberg zaśpiewał kilka nut). W żaden sposób nie mogę sobie przypomnieć, z jakiego to utworu. Może ty pamiętasz?
Mój znajomy odparł bełkotliwie, że będąc wybudzonym z głębokiego snu nie jest w stanie się nad tym zastanowić. Na co Weinberg:
– Ach, przepraszam, zupełnie zapomniałem, że między USA a Anglią jest różnica czasu!...
Sześć praw kierdela o dyskusjach w internecie: 1. Gdy rozum śpi, budzą się wyzwiska. 2. Trollem się nie jest; trollem się bywa. 3. Im mniej argumentów na poparcie jakiejś tezy, tym bardziej jest ona „oczywista”. 4. Obiektywny tekst to taki, którego wymowa jest zgodna z własnymi poglądami. 5. Dyskusja jest tym bardziej zawzięta, im mniej istotny jest jej temat. 6. Trzecie prawo dynamiki Newtona w ujęciu internetowym: każdy sensowny tekst wywołuje bezsensowny krytycyzm, a stopień bezsensowności krytyki jest równy stopniowi sensowności tekstu.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie