kierdel kierdel
655
BLOG

Białoruś: cynizm i hipokryzja

kierdel kierdel Polityka Obserwuj notkę 34

Kiedy w S24 czytam posty i komentarze dotyczące obecnej sytuacji na Białorusi, mam mieszane uczucia. Z jednej strony piękne teksty solidaryzujące się z narodem białoruskim i prześladowanymi, bitymi i więzionymi przez reżim Łukaszenki opozycjonistami, z drugiej – wypowiedzi pełne cynizmu i hipokryzji.

Cynizmem jest lansowany przez niektórych pogląd, że dla Polski Łukaszenka jest lepszym prezydentem niż byłby jego ewentualny następca. Czyli: nieważne, jak cierpi naród białoruski, nieważne, że nie pozwala mu się wypowiedzieć w demokratycznych wyborach, nieważne, że dziennikarze mają zakneblowane usta, nieważne, że opozycjoniści są bici i więzieni – ważne, żeby nam, Polakom, było dobrze... I to mówią osoby, dla których słowo solidarność powinno mieć szczególne znaczenie! Domyślam się, że dla nich solidarność ta dotyczy tylko Polaków – innych ludzi już nie...
 
Takie podejście jest nie tylko cynizmem, ale i hipokryzją. Na okrągło bolejemy, że nasz naród w ciągu ostatnich wieków był wykorzystywany przez innych, że rozbiory, że Jałta i Poczdam, a sami – a przynajmniej niektórzy z nas – chcemy traktować inne narody przedmiotowo, a nie podmiotowo. Jeśli my tak myślimy, to chociaż nie jojczmy, że nas traktuje się podobnie, bo zaczniemy być postrzegani jak pewien murzynek z powieści Sienkiewicza dla młodzieży!
 
Jeszcze większą hipokryzją jest próba uzasadniania braku reakcji na łamanie praw obywatelskich rzekomym zadowoleniem społeczeństwa białoruskiego z istniejącego stanu rzeczy. No bo gdyby Białorusinom się nie podobało, to przecież sami by tego Łukaszenkę obalili... Pamiętam, jaki szlag mnie trafiał, kiedy w latach 80. słyszałem zagranicą podobne opinie o Polsce i innych demoludach. Taki „znawca” tematu dowodził, że sam był w Polsce lub Czechach przez tydzień na jednej czy drugiej konferencji i na ulicach widział ludzi dobrze ubranych i uśmiechniętych – na ich twarzach nie malował się żaden dramat. No więc wszystko jest ok, nieprawdaż? Dajmy im żyć po swojemu...
 
Oczywiście, obecna sytuacja na Białorusi jest nieco inna niż ćwierć wieku temu w Polsce. W historii nie ma dwóch absolutnie identycznych sytuacji. Łamanie praw człowieka miało jednak miejsce zarówno w Polsce lat 80., jak ma i teraz na Białorusi.
 
Fakt, że na Białorusi przeciw Łukaszence protestuje tylko mniejszość, jest oczywisty. W reżimach opresyjnych o wolność i demokrację walczy zawsze tylko najodważniejsza awangarda. W czasie Powstania Styczniowego praktycznie całe chłopstwo – a więc większość społeczeństwa – odcięło się od partyzantów. Czy zatem powinniśmy zrewidować nasz pozytywny stosunek do Traugutta i jego towarzyszy, bo reprezentowali tylko pewien wycinek narodu?
 
Ta prawda dotyczy nawet Solidarności. Jesteśmy dumni – i słusznie! – że był to masowy ruch antykomunistyczny. No dobrze, ale nawet w latach 1980-81, kiedy samo należenie do tego związku zwykle niczym nie groziło, zapisało się do niego 10 milionów ludzi – czyli jednak nieco mniej niż połowa dorosłego społeczeństwa! A gdy Jaruzel wprowadził stan wojenny i za działalność opozycyjną można było znaleźć się w więzieniu, zostać pobitym lub nawet zamordowanym, liczba aktywnych opozycjonistów gwałtownie spadła. Nie wiem, ilu ludzi działało w podziemiu – nie wiem, czy ktoś w ogóle to policzył – ale na pewno znacznie, znacznie mniej niż 10 milionów...
 
Bierność większości społeczeństwa nie jest dowodem na zadowolenie z istniejącego stanu rzeczy.
 
Myślę, że my, Polacy, tak tragicznie doświadczeni przez historię, szczególnie powinniśmy być uczuleni na niedolę innych narodów i starać się im pomagać – oczywiście na miarę swych realnych możliwości; nieprawdaż?
 
Prawdaż!
kierdel
O mnie kierdel

Sześć praw kierdela o dyskusjach w internecie: 1. Gdy rozum śpi, budzą się wyzwiska. 2. Trollem się nie jest; trollem się bywa. 3. Im mniej argumentów na poparcie jakiejś tezy, tym bardziej jest ona „oczywista”. 4. Obiektywny tekst to taki, którego wymowa jest zgodna z własnymi poglądami. 5. Dyskusja jest tym bardziej zawzięta, im mniej istotny jest jej temat. 6. Trzecie prawo dynamiki Newtona w ujęciu internetowym: każdy sensowny tekst wywołuje bezsensowny krytycyzm, a stopień bezsensowności krytyki jest równy stopniowi sensowności tekstu.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (34)

Inne tematy w dziale Polityka