kierdel kierdel
2627
BLOG

Polscy astronomowie umieścili na niebie słowiańską boginię

kierdel kierdel Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 80

Program OGLE realizowany przez naukowców z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego dostarcza coraz więcej cennych odkryć.


Kiedy na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego wieku nieżyjący już dziś znakomity astrofizyk Bohdan Paczyński zaproponował stworzenie programu obserwacyjnego mającego wyszukiwać efekty soczewkowania grawitacyjnego w Drodze Mlecznej i Obłokach Magellana, wiele osób uznało ten pomysł za kompletne szaleństwo. Po pierwsze, z oszacowań wynikało, że aby taki efekt wykryć, trzeba monitorować i analizować światło setek tysięcy, a nawet milionów gwiazd! Jest to oczywiście rzeczą niezwykle trudną i wymagającą wyrafinowanego sprzętu. Po drugie, Paczyński chciał, aby badania prowadzone były przez polskich astronomów wykorzystujących polskie środki, a wiadomo, jakie fundusze przeznacza się w naszym kraju na naukę... W ówczesnej sytuacji finansowej Polski wydawało się to absolutnie nierealne.

image

Profesor Bohdan Paczyński (ur. 8.2.1940 w Wilnie, zm. 19.4.2007 w Princeton)


Jednakże projekt doczekał się realizacji. Paczyński zdawał sobie sprawę z gwałtownego rozwoju technologii CCD, dzięki któremu koszty stworzenia kamery monitorującej tak wielką liczbę gwiazd nie musiały być absurdalnie wysokie, zaś teleskop, na którym należało zamontować taką kamerę, też nie musiał być ogromny. W ten sposób powstał program OGLE (akronim od Optical Gravitational Lensing Experiment), realizowany przez zespół naukowców z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego, którym kieruje profesor Andrzej Udalski. Instrumentem badawczym jest specjalnie w tym celu wybudowany 1,3-metrowy teleskop usytuowany w górach w Chile. Lokalizację tę wybrano dlatego, że suche i wysokie chilijskie góry są najlepszym na świecie miejscem do prowadzenia naziemnych obserwacji astronomicznych.

image

Kopuła teleskopu OGLE w Warszawskim Obserwatorium Południowym w Las Campanas w Chile


Efekt soczewki grawitacyjnej powstaje wtedy, gdy między nami a jakimś jasnym ciałem (np. gwiazdą) przemieszcza się inny obiekt. Zgodnie z ogólną teorią względności wzmacnia on światło tejże gwiazdy niczym zwykła soczewka optyczna. Można obliczyć, jak powinna zmieniać się w czasie jasność gwiazdy soczewkowanej przez różne obiekty i stworzyć teoretyczne wzorce takich zmian. (To informacja m. in. dla jednego z salonowych dyskutantów, który niedawno ironicznie pytał mnie, cóż to niby można przewidzieć korzystając z OTW – a choćby np. coś takiego). Oto jeden z takich wzorców. Na osi poziomej mamy upływający czas, a na pionowej zmiany jasności soczewkowanej gwiazdy:

image

Teoretyczne zmiany jasności gwiazdy podczas wystąpienia efektu soczewkowania grawitacyjnego


Poszukiwanie soczewek grawitacyjnych polega na wypatrywaniu zmian jasności pasujących do tychże wzorców. Gdy taką zmianę dostrzeżemy, możemy przez porównanie z wzorcami wyznaczyć parametry soczewkującego ciała. Oto jedna z obserwacji soczewkowania grawitacyjnego:

image

Obserwowane zmiany jasności pewnej gwiazdy podczas wystąpienia efektu soczewkowania grawitacyjnego


Początkowym celem programu OGLE miało być znalezienie odpowiedzi na pytanie, ile masywnych, ale ciemnych i niewidocznych obiektów (takich jak czarne dziury, gwiazdy neutronowe czy brązowe karły) znajduje się w naszej Galaktyce. Obiekty te, czyli tak zwane MACHO (akronim od MAssive Compact Halo Objects), były w latach 80. i 90. jednym z głównych kandydatów na ciemną materię. Statystyczna analiza liczby zaobserwowanych przez OGLE efektów pozwoliła stwierdzić, że udział MACHO w ciemnej materii nie może przekraczać 2 procent. Ten bardzo ważny wynik zmusił teoretyków do odrzucenia niektórych hipotez dotyczących pewnych szczegółów budowy i ewolucji Wszechświata i jego składników.

Chociaż pierwotnym celem projektu OGLE było poszukiwanie MACHO, ogromna ilość zebranych danych obserwacyjnych świetnie nadaje się także do innych celów. Dzięki OGLE odkryto szereg planet pozasłonecznych oraz stworzono największy katalog gwiazd zmiennych. W 2010 roku odkryto też obiekt z Pasa Kuipera. (Pas Kuipera to obszar rozciągający się poza orbitą Neptuna, który zasiedlają ciała niebieskie średniej wielkości; najbardziej znany z nich to Pluton, do niedawana klasyfikowany jeszcze jako planeta). Początkowo obiekt otrzymał tymczasową nazwę 2010 EK139. Odkrywcy mają przywilej nadawania nazw wypatrzonym przez siebie ciałom, ale dopiero po tym, jak odkrycie zostanie zatwierdzone przez mające upoważnienie Międzynarodowej Unii Astronomicznej, działające na Uniwersytecie Harvarda Minor Planet Center. Nastąpiło to parę tygodni temu i obecnie obiekt nosi oficjalną nazwę Dziewanna na cześć słowiańskiej bogini lasów i polowań, którą Długosz w swej kronice określił jako odpowiedniczkę rzymskiej Diany. Zachowano zatem konwencję, zgodnie z którą obiektom transneptunowym nadaje się imiona bóstw z różnych mitologii. W Pasie Kuipera krążą więc na przykład hawajska bogini Haumea czy Makemake – bóg z Wyspy Wielkanocnej.

Kilkuletnie obserwacje Dziewanny umożliwiły wyznaczenie jej orbity. Najbardziej zbliża się do Słońca na odległość 33 jednostek astronomicznych, czyli na mniej więcej tyle, ile wynosi promień orbity Neptuna (30 j.a.), ale może oddalić się od naszej gwiazdy aż na 109 j.a. Okres obiegu orbity wynosi prawie 600 lat. Z pomiarów wykonanych w promieniowaniu optycznym i podczerwonym wynika, że jej średnica to około 470 kilometrów, a zatem należy ona do grona 40 największych samodzielnych (czyli nie będących księżycami planet) obiektów Układu Słonecznego. 

Wbrew temu, co twierdzi tu wielu malkontentów, z nauką polską wcale nie jest aż tak źle – a przynajmniej w niektórych jej dziedzinach.

kierdel
O mnie kierdel

Sześć praw kierdela o dyskusjach w internecie Gdy rozum śpi, budzą się wyzwiska. Trollem się nie jest; trollem się bywa. Im mniej argumentów na poparcie jakiejś tezy, tym bardziej jest ona „oczywista”. Obiektywny tekst to taki, którego wymowa jest zgodna z własnymi poglądami. Dyskusja jest tym bardziej zawzięta, im mniej istotny jest jej temat. Trzecie prawo dynamiki Newtona w ujęciu salonowym: każdy sensowny tekst wywołuje bezsensowny krytycyzm, a stopień bezsensowności krytyki jest równy stopniowi sensowności tekstu. Tymon & Transistors - D.O.B. (feat. Jacek Lachowicz)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie