Niedawno w tekściku "STW na bocznicy..." napisałem o kijach, pociągach, bliźniakach. Że może ich - jako przykładów - nie przytaczać bo dyskutuje się właśnie o nich, a nie na temat.
Ktoś, po kilku wpisach - zupełnie w poprzek mojej propozycji - dodał nowe: samoloty lądujące, drzewa rosnące i drzew wielkość kątową. Brak rozumienia czytanego tekstu ? Nie sądzę. Mam wrażenie ze już to widziałem. Stylistyka, słownictwo, sposób działania.
Jak szczur - bieganina po wszystkich kątach, popuszczanie czym się da i gdzie się da. I do następnych notek, bo jeszcze nie ufajdane. I dalej...wklepać cokolwiek, żeby nie zapomnieli, że jest.
Co robić z zakałą ?