Krzysztof Kłopotowski Krzysztof Kłopotowski
105
BLOG

Konieczność

Krzysztof Kłopotowski Krzysztof Kłopotowski Polityka Obserwuj notkę 50

   Dziękuję wszystkim uczestnikom ostatniej debaty o stosunkach polsko-żydowskich. Stworzyliśmy mapę stanowisk, argumentów i temperamentów. Na Salon24 zaglądają politycy, publicyści, naukowcy. Daliśmy  im próbkę prawdziwych nastrojów społecznych, nie filtrowanych przez media, z którymi każdy musi się liczyć.

   Wzruszył mnie głos kolegi sprzed lat: "Od dawna obserwuję Twoją działalność publiczną i b. często jesteś wyrazicielem moich poglądów.
Nawet czasem czuję jakbyś mówił w imieniu naszego pokolenia. Oczywiście również czasem wprost przeciwnie a bywa też tak że błądzisz w pobliżu spraw które są dla mnie jasne i korci mnie żeby wziąć Cię wtedy za reke i powiedzieć chodź tędy Krzysiu. (...)  zapominamy o podstawowej sprawie, a mianowicie my Polacy też jesteśmy ofiarami niemiecko-nazistowskiej z jednej strony a sowiecko-komunistycznej z drugiej eksterminacji. I skłócenie ze soba ofiar jest absurdalne. Ofiary zmiażdżone niemiecko-sowieckim walcem histori skaczą sobie do gardła a w Niemczech i Rosji przypuszczam że powinno się to nawet podobać.

   Wszyscy Żydzi byli polskimi obywatelami i również ginęli jako tacy a nie tylko z powodow rasowych. Powinna powstać lista oficerów polskich pochodzenia żydowskiego którzy zginęli w Katyniu itp. (...)  Powiniśmy w sposób aktywny mając incjatywę działać na rzecz pojednania polsko- żydowskiego w myśl tego, że holokaust to nasza wspólna tragedia i że oba narody są ofiarami
   Ja czuję, że strona żydowska nie bardzo chce się pogodzić, ale z naszej strony powinna być b. mocna incjatywa. I wtedy można napiętnować tych, którzy nie chcą zgody i muszą się tlumaczyć dlaczego. Jest b. ważne kto ma incjatywę." - pisze Andrzej.

   Spotkały mnie tutaj rozmaite podejrzenia. Przypominam, co napisałem "Z pozycji suwerena":

   "Modelem stosunków polsko-żydowskich powinien być list naszych biskupów do niemieckich ze sławną frazą "przebaczamy i sami prosimy o przebaczenie". Obie strony mają sobie wiele win do wyznania. Wykluczmy z góry rekonkwistę (przestrzeni publicznej). Mówmy raczej o kohabitacji i wzajemnej adaptacji. Odpowiedzią na polonizację Żydów niechaj będzie judaizacja Polaków, czyli przyjęcie tych cech judaizmu, które zapewniają sukces w nowoczesnym świecie. Polacy żydowskiego pochodzenia wywodzą się z rodzin nienawidzących i gardzących polskością. Ale w następnych pokoleniach wielu stało się patriotami i często cennym nabytkiem dla kultury i polityki polskiej, mimo mrocznej przeszłości przodków oraz własnej. Z kolei Polacy etniczni powinni przejąć szacunek dla wiedzy, staranne wychowanie potomstwa, solidarność grupową, przedsiębiorczość, stanowczość, twórczy umysł i ambitną samodzielność Żydów. Są to cechy, które wymienia Steven Silbiger w książce "The Jewish Phenomenon. Seven Keys to the Enduring Wealth of a People" z zachętą aby uczyć się sposobów sukcesu." 
 

   Mam prośbę o powstrzymanie się tym razem od jątrzących uwag.

   W  ogniu polemik kilka dni temu spisałem z  Łuku Triumfalnego na placu Waszyngtona wskazówkę dla wszystkich obecnych w przestrzeni publicznej: "Let us rise a standard to which the wise and the honest can repair. Event is in the hand of God" - "Podnieśmy wzorzec do którego mądrzy i uczciwi mogą się odnosić. Wynik jest w ręku Boga".  Dla potrzeb ekumenizmu to ostatnie słowo można zastąpić Najwyższą Istotą, Duchem Dziejów, Jaźnią. Dla szczególnie upartych - niech będzie Konieczność Historyczna.

W TVP Kultura występuję w talk show o ideach "Tanie Dranie: Kłopotowski/Moroz komentują świat. Poniedziałki ok. 22.00

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (50)

Inne tematy w dziale Polityka