JR Nowak a wolność słowa w Polsce

   Gazeta Wyborcza karci Rzeczpospolitą za rozmowę Igora Janke z prof. Jerzym Robertem Nowakiem uważanym za ideologa Radia Maryja. Jak napisał Marcin Wojciechowski w GW, dopóki Radio Maryja, i w domyśle JR Nowak, nie uporają się ze swoim antysemityzmem, dopóty nie ma dla nich miejsca w debacie publicznej.

   Red.  Wojciechowski nie podaje, na czym rzekomy antysemityzm JRN polega. Prof. Nowakowi raz wytoczono proces pod zarzutem antysemityzmu, który wygrał - prof. Nowak. Jest to więc zarzut bez poparcia prawnego ani publicystycznego, uczyniony bez poczucia odpowiedzialności za słowo.

   Jeżeli Wyborcza uważa, że prof. Nowak jest antysemitą, niech to udowodni w artykule publicystycznym i da JRN sposobność wyczerpującej odpowiedzi na zarzuty na swych łamach aby jej czytelnicy sami wyrobili sobie zdanie. Na tym polega przyzwoite dziennikarstwo.

   GW ciągle wierzy, że wyznacza standardy przyzwoitości, po aferze Rywina, po "Michnikowszczyźnie" Rafała Ziemkiewicza, po filmie o "Trzech Kumplach" Anny Ferens i Ewy Stankiewicz, po wywiadzie Michała Cichego dla Dziennika o życiu wewnętrznym i celach redakcji.  Rzecz jasna to przekonanie nie płynie z wiary we własną cnotę - tam pracują ludzie inteligentni - ale  z wiary w swą siłę. Do czasu. "Spisane będą czyny i rozmowy" ostrzegał Czesław Miłosz komunistycznych dyktatorów. W "Trzech kuplach" przyszła wreszcie pora na Maleszkę. Przyjdzie też na resztę.

   Wśród dzienników standardu przyzwoitości od dawna nie wyznacza Gazeta Wyborcza. Ten standard wyznacza obecnie Rzeczpospolita dając możliwość  wypowiedzi publicyście, który prowadzi wytrwałą walkę o to, co jego zdaniem jest prawdą i polską racją stanu. A kto ma inny pogląd niż J R Nowak i dobre argumenty, niech je przedstawi opinii publicznej. Tak działa demokracja. Na tym polega wolność słowa, którą gwaratuje Konstytucja Rzeczpospolitej  w artykule 54: " Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji."

   Panie Igorze, dzięki.