Podziwiam kamienny spokój Jarosława Kaczyńskiego. Politycy PO starają się wyprowadzić go z równowagi wiedząc, że potrafi celnie odwinąć się przeciwnikowi jakby ten pałką w łeb dostał, ale jeśli to zrobi, straci w oczach opinii publicznej.
Oburzenie Bronisława Komorowskiego w trakcie niedzielnej debaty, że o Polakach na Białorusi nie wolno rozmawiać w Moskwie był kolejną wpadką marszałka, pokazem niekompetencji. Sztabowcy PO starali się przekuć ją na sukces. Oburzenie Komorowskiego podzielił więc Radosław Sikorski. Powiedział w telewizji, że nie należy postępować z Białorusią tak, jak nie chcemy, żeby postępowano z nami. I ktoś taki prowadzi politykę zagraniczną kraju! Miejmy nadzieję, że to nie potrwa długo. Talleyrand i Machiavelli przewracają się w grobie.
Czy minister Sikorski zajrzał w głąb swej duszy i odkrył Dziewicę Orleańską? Coś chyba jest na rzeczy, skoro dzisiaj odkrył w Komorowskim samca alfa. Nie zmyślam. "Prezes Kaczyński jest mocny w gębie wtedy, gdy jest wśród własnych wyznawców, a gdy przychodzi do starcia jak mężczyzna z męczyzną, przegrywa" - mówi Radosław Sikorski o debatach dwóch kandydatów na prezydenta. Jego zdaniem Bronisław Komorowski bije szefa PiS na głowę, bo jest...samcem Alfa - podaję za Dziennikiem.
No cóż, przydepczę gardło swojej pieśni. Ale poseł na "P" może pociągnąć temat , kto jest samcem alfa dla ministra Sikorskiego, jeśli przyjdzie czas dorzynania watahy wewnętrznej w Nocy Długich Noży.
A Kaczor nie da się podpuścić.
W TVP Kultura występuję w talk show o ideach "Tanie Dranie: Kłopotowski/Moroz komentują świat. Poniedziałki ok. 22.00
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka