Zaryzykuję. PiS już wygrał wybory, które mają się odbyć dopiero za miesiąc. Nie tylko dlatego, że Rokita wycofał się z udziału. PO przegrała, poniewa liderzy partii nie potrafią ocenić sytuacji i nad nią zapanować. Natomiast pozwalają PiS-owi narzucać ton swojej własnej kampanii. Jest to kampania anty-PiS a nie pro-PO.
Tymczasowe wycofanie się Jana Rokity z życia polityczngo jest ciężkim ciosem dla PO. Ma rację Jacek Kurski. Rokita odchodzi po to, żeby wrócić jako premier rządu koalicyjnego PiS i "odrodzonej" Platformy, która po przegranej pożegna się z nieskuteczną ekipą kierowniczą Tuska.
Również Nelly Rokita w wywiadzie dla TVN24 wyraźnie dała do zrozumienia, że jej mąż "odchodzi' żeby wrócić. I wcale nie "odchodzi" dlatego, że nagle została doradcą prezydenta Lecha Kaczyńskiego, ale dlatego, że miał dość "dworu Tuska", który szykuje koalicję z LiD.
Nelly Rokita będzie probowała stworzyć rzekomo ponadpartyjne porozumienie kobiet polskich wokół prezydenta wszystkich Polaków Lecha Kaczyńskiego. Czyli atak pójdzie na pół elektoratu z dużą szansą na przyciągnięcie mnóstwa głosów przez fascynującą osobowość Nelly. Tyle ma ikry, że nawet nie trzeba jej klonować.
Majstersztyk. Pytanie: czy w porozumieniu z JarKaczem, czy samodzielny małżeństwa Rokitów?
W TVP Kultura występuję w talk show o ideach "Tanie Dranie: Kłopotowski/Moroz komentują świat. Poniedziałki ok. 22.00
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka