Są zapewne tacy, którzy się cieszą z wygranej chadeków w Niemczech - w imię idei, że oto opcja konserwatywna wygrała i że postawiła kolejny raz tamę lewicowej fali.
Nie chce mi się dywagować, na ile "chadecja" jest konserwatywna, na ile nie, niemniej jednak warto przypomnieć, że wygrana ekipy kanclerz Merkel może dla Polski oznaczać kilka znaczących efektów.
Gazociąg Północny - niemiecko-rosyjskie kontrowersyjne przedsięwzięcie - nadal będzie forsowany w europejskich salonach. Kontrowersyjność tego projektu jest znacząca: negatywne konsekwencje dla środowiska, polityczno-energetyczne kłopoty dla Polski. Gdy tylko niemieckim politykom uda się przekonać Komisję Europejską jest to inwestycja o znaczeniu euopejskim, Parlament Europejski - że spełnia warunki w postawionej przezeń rezolucji (nie ma w nim już Marcina Libickiego, jedynego polskiego polityka zajmującego się tą sprawą tak konsekwentnie, któremu kandydowanie uniemożliwił ... Jarosław Kaczyński), a europejskie instytucje finansowe namówią na jego sfinansowanie - wówczas powstanie nie tylko szybko, ale z glorii potrzebnej inwestycji. Najbardziej poszkodowanym krajem - pod względem politycznym, ekonomicznym i ekologicznym - będzie Polska.
Erika Steinbach - i cała jej banda rewizjonistów - powróci do pierwszej ligii debaty nad "europejskim" centrum "pamięci". I całe to polskie - czytaj: rządu PO - gadanie o sukcesie usunięcia jej z rady fundacji pójdzie na nic. Pamiętajmy, że miejsce "przynależne" grupie Steinbach pozostało puste ... do wyborów niemieckich właśnie! I co powie minister Bartoszewski, gdy się dowie, że brakujące miejsce w radzie "fundacji pamięci" zajmie pani Steinbach? Nikt nie będzie chciał się przyznać, że priorytetem w tamtej sprawie miałoby być niedopuszczenie do powstania takiej fundacji. "Usunięcie" pani Eriki to chwilowe i miałkie zwycięstwo.
Rynek pracy dla Polaków w Niemczech? Nadal pozostanie zamknięty. Czy trzeba coś więcej dodawać?
Mniejszość polska w Niemczech? Nie stowarzyszenia i ośrodki kulturalne, ale normalna mniejszość polska z dostępem do pieniędzy i wszystkich praw przynależnych mniejszościom narodowym! Kiedy na znany list mecenasa Humbury odpowie stara / nowa pani kanclerz? Czy odpowie w ogóle?
Jeśli więc będziemy zachwycali się niemieckimi wyborami, pomyślmy wpierw co znaczą one dla ... Polski. Bo to nasz pierwszy obowiązek.
Inne tematy w dziale Polityka