Minister sportu Mirosław Drzewiecki podał się do dymisji po wybuchu afery hazardowej, jak ją okrzyknęły już media.
Inne spekukują, żę nie będzie to jedyna dymisja - kilka następnych może nie być decyzją samych zainteresowanych a całego rządu lub premiera.
Nie chcę mówić, że w podobnych warunkach wylatywał w powietrze rząd SLD, ale wtedy powodem też była afera. Wtedy "afera Rywina".
Polityczne wichury to nowe okoliczności na politycznej mapie pogody. Jak widać i tu odnotowywane są zmiany klimatyczne, które dosięgają coraz częściej Ziemię.
Niedawno dymisje rządowe były powodowane sprawami zdrowotnymi, innymi osobistymi, zmianą polityki rządu lub po prostu - wynikiem wyborów. Dziś odejścia są powodowane aferami i obawiam się, że będzie tego więcej.
Osobiście żałuję ministra Drzewieckiego (choć sam sobie winien) - miałem okazję go kiedyś poznać - szkoda jednak, że rząd musiał czekać na pokazanie, że jest zdecydowany do dymisji zainteresowanego. Że nie walnął twardo w stół kilka dni wcześniej. Wtedy byłoby to bardziej wiarygodne.
Inne tematy w dziale Polityka