W powszechnym mniemaniu demokracja jest takim ustrojem, w którym zwycięża zdrowy rozsądek podparty zdaniem większości. To taka właściwie ziemska namiastka raju.
Przy tym wszyscy w tym ustroju wszystkich szanują, liczą się z jego zdaniem, szanują odmienności. Czyż zawsze?
Niech nie zmyli Cię, drogi Rodaku, taka postawa, bo możesz zajść bardzo ... niedaleko.
Jeśli uważasz, że aborcja to zło i morderstwo dzieci i znajdziesz większość, która podziela tę opinię - nie martw się, nie ma ona żadnego znaczenia. Jeśli uznajesz, że homoseksualiści nie mają prawa adoptować dzieci i nie zgadzasz się z legalizacją ich związków - zostaw to dla siebie. Jeśli nie zgadzasz się z pogłębianiem integracji europejskiej z imię większej dominacji euroinstytucjinad prawami krajowymi - nie martw się, Twoja opinia nie ma żadnego znaczenia.
Nie wierzysz? Zapytaj Irlandczyków - oni też chcieli dobrze. Zostali "przekonani" przez euroelity, że nie mają racji. Zostali demokratycznie zterroryzowani.
Ale wpierw zapytajmy, czy dozwolone jest używanie określenia "yerroryzm demokratyczny" w demokracji ...
Inne tematy w dziale Polityka