Fot. K.Mączkowski
Fot. K.Mączkowski
Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski
24
BLOG

Timothy Garton Ash: "Polska rewolucja. Solidarność 1980-1982"

Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski Kultura Obserwuj notkę 0
„Solidarność” była, jak pisze Ash, „społeczną krucjatą odrodzenia narodowego” albo, jak mawiał ks. Józef Tischner, „ogromnym lasem zasadzonym przez przebudzone sumienia”.

W tym roku, od czasu do czasu, będę sięgać po książki o historii „Solidarności”. Powstała 45 lat temu, we wrześniu 1980 r., po strajkach Sierpnia’80. Moje tegoroczne „solidarnościowe czytanie” rozpocząłem od książki, którą czytałem lata temu.

I gdy sięgnąłem po nią ponownie teraz, przypomniałem sobie skąd wzięła się u mnie fascynacja historią „S”. Okazuje się, że jest to właśnie „Polska rewolucja. Solidarność 1980-1982” Timothy’ego Gartona Asha. Mam dwa wydania, wcześniejsze z lat 80. i to późniejsze, z czerwoną okładką, z 1990 r., które właśnie wtedy czytałem.

To nie tylko kronika lat 80-81, ale i pełna życzliwości dla „S” opowieść o tamtych emocjach, o roli Związku, który bardzo szybko stał się nie tylko związkiem zawodowym, ale i ruchem społecznym. Ową rewolucją nie-rewolucją, która od początku nie pasowała do żadnej teorii ruchów społecznych, nie pasowała do ówczesnych wyobrażeń ruchu pracowniczego – w bloku komunistycznym, ale i na Zachodzie.

„S” była, jak pisze Ash, „społeczną krucjatą odrodzenia narodowego” albo, jak mawiał ks. Józef Tischner, „ogromnym lasem zasadzonym przez przebudzone sumienia”.

Timothy Garton Ash przypomina, również mi, kilka ważnych spraw dotyczących tamtego czasu. Że nie było „karnawału Solidarności”, a praktycznie codzienne użeranie się z agresywnymi komunistami, zwykłymi oportunistami i wycofanym, niejednoznacznie czasami zachowującym się Kościołem, na który „S” liczyła od początku; że było to rozpaczliwe poszukiwanie drogi między obroną uzyskanej wolności słowa i erupcji godności, a radykalizującymi się postawami społecznymi; że „reformatorzy” po stronie PZPR – poza nielicznymi wyjątkami – to zwykłe kanalie, agresywne i zakłamane typy, wśród których króluje m.in. Mieczysław Rakowski, który przez niektórych, z niewiadomych przyczyn, jest hołubiony do dziś.

Książkę czyta się jak sensacyjną opowieść, choć wiemy jak ta historia wówczas się skończyła. Autor, od pobytu w strajkującej Stoczni po ostatnie dni „pierwszej wolności” zabitej wprowadzeniem stanu wojennego, opisuje dokładnie nie tylko historię poszczególnych konfliktów, starć między „S” a PZPR, nie tylko przełomowe dla „S” momenty – jak trudności i kłamstwa wokół rejestracji NSZZ „S”, łamane obietnice rejestracji „Solidarności Wiejskiej”, NZS, „kryzys bydgoski” czy I Krajowy Zjazd Delegatów „S” i inne – ale opisuje również emocje, kształtujące się wewnątrz Związku poglądy polityczne i idee spajające i rozsadzające jedność „S”.

Ash jest kolejnym autorem, który dostrzegł fenomen Lecha Wałęsy, lidera Sierpnia’80 i przywódcy „S”, który umiejętnie kroczył „drogą środka” ratując „S” od rozbicia.

Jak na zagranicznego autora – Ash jest Brytyjczykiem – zaskakująco wiernie oddaje polską mentalność, opisywaną z lekkim dystansem potrzebnym do zrozumienia jej przez zagranicznych czytelników.

Książka Asha kończy się na wprowadzeniu stanu wojennego, choć lekko obejmuje pierwsze miesiące stanu wojennego w 1982 r. Wydanie, to z czerwoną okładką, z 1990 r. zawiera króciutkie posłowie o tym, jak „S” wróciła.

„’Solidarność’ dała ludziom nadzieję, nadzieję i poczucie celu”, pisze Ash, a mi on sam pomógł zrozumieć, poznać i zafascynować się niezwykłą historią. Dziękuję!


Timothy Garton Ash, Polska rewolucja. Solidarność 1980-1982, Wyd. Respublika, 1990 




 

#solidarność# #sierpien80 #timothygartonash #polskarewolucja #solidarnosc19801982 #respublika

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura