Bez żadnego echa przeszła informacja o protestach przeciwko rozbudowie infrastruktury olimpijskiej i okołoolimpijskiej w okolicach Vancouver. Protestowali ekolodzy (a jakże!) i niektóre grupy miejscowych Indian.
Komentator jednego z artykułów w tygodniku "Polityka" w dość lekkim tonie - chciał podkreślić spokojny nastrój Kanadyjczyków - opisał aresztowania, jakie spotkały organizatorów tych protestów, a które wywołały raczej ciekawość, niż poruszenie. Na fali dość lekkiego tonu wspomniał o śmierci jednej z uczestniczek, siedemdziesięcioparoletniej Indianki z jednego z tamtejszych plemion, w tydzień po wyjściu z więzienia. W proteście, jej współplemieńcy zerwali z masztu przed miejscowym magistratem flagę z symboliką olimpijską, co wywołało pewne zaciekawienie, niż awanturę.
Śmierć tej kobiety, jaki cała sprawa przeszła bez specjalnego echa. Tak jak bez specjalnego echa przeszły liczne manifestacje w dniu inauguracji Olimpiady przeciwko dewastacji okolicznej przyrody i dewastowania indiańskiej ziemi.
Sytuacja się powtarza - w Calgary w 1998r. też były przypadki dewastowania tubylczej ziemi, też były protesty Indian. Tak jak i teraz, tak i wówczas część plemion zaproszono do wystąpienia podczas uroczystości inauguracyjnej, części natomiast pokazano wyciągniętą pięść.
Sprawa relacji pomiędzy rządami a poszczególnymi plemionami w krajach amerykańskich jest tematem bardzo drażliwym i skomplikowanym. Sama postawa poszczególnych społeczności indiańskich jest różnorodna - od próby zaistnienia na takim forum, chęci przypomnienia, kto jest prawowitym właścicielem tych ziem i woli prezentacji bogatej kultury, po protesty i "bojowe" zwrócenie uwagi na problemy dyskryminacji.
Każdy z tych problemów jest na tyle skomplikowany i wymaga dość dokładnego rozeznania w lokalnej rzeczywistości, że niebezpiecznym byłoby rozsądzanie ex cathedra kto ma rację. Faktem natomiast jest to, że w podczas przygotowywania pokojowych z natury rzeczy przedsięwzięć olimpijskich giną ludzie. W imię obrony swojej godności. Szkoda tylko, że i takie drażliwe obrazki nie są specjanie wskazywane. Choćby w imię obiektywizmu.
Inne tematy w dziale Polityka