Wreszcie koniec. Koniec upokarzającego procesu. Koniec absurdalnych zarzutów. Marcin Libicki jest niewinny.
Tak orzekł Sąd Okręgowy w Poznaniu: Marcin Libicki, były europoseł PiS złożył zgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne, że nie współpracował z organami bezpieczeństwa PRL. Marcin Libicki, jeden z najbardziej znanych polskich posłów prawicy, jeden z najbardziej znanych i pracowitych polskich europarlamentarzystów rok temu został oskarżony o współpracę z SB. Stawiano najróżniejsze absurdalne zarzuty i wysnuwano wnioski o jego prokomunistycznej współpracy z latach Polski Ludowej na podstawie bardzo miernych - i śmiesznych przez to - przesłanek.
Od początku było wiadomo, że Marcin Libicki jest niewinny. Nie było żadnych dowodów na taką współpracę, a wręcz przeciwnie - było mnóstwo dowodów na to, że nie współpracował. Piszę o tym w ten sposób, gdyż miałem okazję przez długie lata z nim współpracować i znam dokładnie jego opinię na ten temat.
Ale sprawa nabierała wówczas rozgłosu z jednego prostego powodu - zbliżały się wybory europarlamentarne i w PiSie, gdzie wówczas Libicki działał, trwał ferment. Działacze innej niż Libicki (i całe grono z nim współpracujących) frakcji stawali na głowie, by go z formacji wyrzucić. I zemścić się za rzekome krzywdy, których wcześniej doświadczyli. I władze PiS okazję tę wykorzystały i Marcina Libickiego skreśliły z list wyborczych do Parlamentu Europejskiego.
Można się z nim zgadzać, lub nie, ale wszyscy rozmówcy Marcina Libickiego są zgodni: to człowiek o szerokim spojrzeniu na sprawy państwa, konsekwentny w swych poglądach, niezwykle pracowity oraz niezwykle zasłużony w walce o powstrzymanie szkodliwego dla Polski – pod względem ekologicznym ekonomicznym i politycznym – Gazociągu Północnego (Bałtyckiego).
Prezesowi Kaczyńskiemu nie przeszkadzały w jego formacji osoby o wyraźnym PRL-owskim rodowodzie, ale miał kłopoty z uznaniem uczciwości politycznej Marcina Libickiego, ostatecznie potwierdzonej nowymi dokumentami. Z których od początku wynikało, że jest niewinny. PiS głośno zapewniał o sprzeciwie wobec budowy bałtyckiej rury, a jednocześnie wyzbył się człowieka, który najwięcej w tej sprawie zrobił.
Dzisiaj, gdy okazało się, że Marcin Libicki., obecnie polityk Polski Plus, jest niewinny, politycy PiS ... zaprosili go ponownie do PiS. Teraz, gdy jest niewinny, ale też teraz, gdy nie trzeba myśleć o listach wyborczych, a więc nie ma problemu.
Tu już nie chce się nawet tego komentować.
PS. Dzisiaj już nie współpracuję politycznie z Panem Marcinem Libickim, ale chcę mu złożyć wyrazy szacunku, za to co dla polskiej polityki zrobił. A zrobił wiele.
Inne tematy w dziale Polityka