Wybryk Adama Hofmana, młodego posła PiS, który rzucił pomysł koalicji z SLD może okazać się całkiem przemyślaną strategią Prawa i Sprawiedliwości.
Nie wiadomo, czy słowa posła Hofmana to strategia uzgodniona z szefostwem partii, czy tylko jego indywidualna akcja – faktem jest jednak, że pomysł był szeroko komentowany w kuluarach poznańskiego kongresu partii, a dyskusja na ten temat toczy się dalej. Tak dalece, że głos w tej sprawie musiał zabrać prezes PiS mówiąc, że nie widzi możliwości współpracy z SLD. I współpracy z częścią PO (to chyba pierwsze miłe słowa z jego strony o Platformie).
Ciekawe jest uzasadnienie posła Hofmana do sformułowania takiego postulatu: największym zagrożeniem dla Polski jest PO. W domyśle, większym niż SLD.
Jest to pewien rodzaj upośledzenia, które wymazuje z pamięci spór ideowy, który jeszcze niedawno prowadził PiS z postkomunistami. Jest to objaw pewnej choroby, która wroga upatruje w szeregach – jakby nie było – bliższej ideowo partii.
W normalnych warunkach PO byłaby bowiem sojusznikiem PiS w „dziele naprawy Rzeczypospolitej”. Przecież nie bez powodu kilka lat temu zarówno PiS, jak i PO prowadziły prace nad stworzeniem silnego sojuszu programowego PO-PiS, z którego nie zostało dziś nawet wspomnienie.
Nienawiść, z jaką dziś politycy PO (Komorowski, Niesiołowski) i PiS (Kaczyński, Gosiewski i ich naśladowca Hofman) obdarzają się nawzajem jest porażką ideową jednych i drugich. W gorszej sytuacji jest jednak PiS, który już udowodnił, że dopuszcza tak egzotyczne i szkodliwe sojusze, jak ten z Samoobroną. Dziś – formułując postulat współpracy z SLD – PiS naraża się za zarzut skrajnego cynizmu. I niekonsekwencji politycznej. I zdrady ideowej. W imię posiadania władzy.
Nie ma dziś PiS kręgosłupa prawicowego, który wyróżniał to ugrupowanie na scenie politycznej. Śmiem bowiem twierdzić, że pomysły posła Hofmana to próba wysondowania możliwości takiej współpracy. Wysondowania w SLD i wśród opinii publicznej. Skoro bowiem poseł Hofman pozostaje w PiSie, znaczy się, jest przyzwolenie do realizacji takich pomysłów.
Przypomnieć warto, że z powodów rzekomego odchodzenia od doktryny ideowej z PiSu wyrzucani byli tacy politycy, jak Ludwik Dorn, Marek Jurek, Kazimierz Ujazdowski, czy Marcin Libicki – posłowie zdecydowanie ideowo prawicowi.
Hofman został, a więc …
Oczywiście, cała ta teatralna wrzawa i nasilenie konfliktu pomiędzy PiS a SLD w ostatnich dniach to moim zdaniem świeca dymna dla faktycznych intencji i możliwych scenariuszy. Poseł Kowal może spokojnie mówić: lewica chce nas wykończyć, ale z drugiej strony włos z głowy posła Hofmana nie spadł …
Nie odmawiam nikomu prawa do zmiany poglądów i postaw – sam jestem w takiej sytuacji – jednak będę się domagał od PiSu założenia nowych szat, by nie mamić wyborców starymi antykomunistycznymi hasłami. Nie jest już bowiem PiS partią prawicy. Niech nowe PiS – Parcie (na władzę) i Socjalizm – zrobi na prawicy miejsce innemu ugrupowaniu.
Panowie politycy, miejcie odwagę powiedzieć: tak, zmieniamy front!
Inne tematy w dziale Polityka